Weteran największej organizacji na świecie, Ricardo Lamas oficjalnie przechodzi na sportową emeryturę. Co skłoniło go do podjęcia takiej decyzji?

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Zawodnik ostatni raz zameldował się w klatce w sierpniu tego roku. Po zwycięskim boju z Billem Algeo zasugerował, że może być to jego ostatnia walka w karierze. Jak się okazuje, tak właśnie było, ponieważ fighter postanowił zawiesić rękawice na kołku, na dobre. Jednak co podyktowało taką decyzję? O tym 38-letni Ricardo Lamas opowiedział w rozmowie z portalem MMA Junkie.

Jeśli oglądasz moje walki, to wiesz, że zawsze mam ze sobą różaniec. Na ważeniu, gdy wychodzę do pojedynku – zawsze. Kupiłem go, gdy w 2009 roku zmarł jeden z moich braci. Po którymś pojedynku trafiłem do szpitala i zorientowałem się, że różaniec zginął. Nie miałem pojęcia, co się z nim stało, ponieważ zabierałem go tylko na walki. (…) Przewijałem zdjęcia mojego zmarłego brata i rozmawiałem z nim w głowie. Powiedziałem wówczas, że nie potrzebuję mieć przy sobie różańca, żeby wiedzieć, że jest tutaj ze mną i czuwa nade mną. Poprosiłem, by był ze mną ten jeszcze jeden raz. Powiedziałem, że wygram to starcie i odejdę ze sportu. (…) W dniu pojedynku, który odbył się w rocznicę śmierci mojego brata, zdarzyło się coś niesamowitego. Rozpiąłem plecak, wsadziłem rękę i znalazłem w nim różaniec. Momentalnie zacząłem płakać. Wiedziałem, że po tej walce wydarzy się coś wielkiego. Zanosiłem się od płaczu. Mój narożnik nie mógł mnie uspokoić. Rocznica śmierci, wcześniej dosłownie z nim rozmawiałem w myślach i wspominałem o różańcu, który potem znalazł się w plecaku. Dał mi tym znak, że będzie nade mną czuwał. Tak się stało. Ja wygrałem walkę, więc przyszedł czas, by odejść ze sportu.

Amerykanin w profesjonalnej karierze stoczył 28 bojów, z czego wygrywał dwudziestokrotnie. Do największej organizacji dołączył w 2011 roku, by niecałe 3 lata później stanąć przed szansą zdobycia mistrzowskiego pasa. Podczas UFC 169 mierzył się z ówczesnym czempionem, Jose Aldo, aczkolwiek ostatecznie musiał uznać jego wyższość, przegrywając na kartach sędziowskich.

Zobacz także: Alistair Overeem po zwycięstwie na UFC on ESPN+34 chce walczyć z Lewisem lub Rozenstruikiem

Źródło: MMAjunkie