Carla Esparza widzi dla siebie tylko jedno starcie w najbliższym czasie – o pas dywizji słomkowej z Rose Namajunas. „Thug” również nawołuje o to zestawienie.

Dana White zapowiedział, że Esparza siedząc bezczynnie, nie może liczyć na pojedynek o pas. Taki komentarz prezesa UFC nie przeszkadza zawodniczce stale upominać się o swoją kolej do walki o złoto. Namajunas, która obecnie jest posiadaczką tytułu w kategorii do 115 funtów, poparła ostatnio ten pomysł:

Tylko jedno starcie ma sens. Mogę walczyć z każdym, ale interesuje mnie tylko zestawienie z Carlą.

Esparza bardzo szybko odniosła się do tych słów:

„Walka, którą chce Rose. Walka, którą chcę ja. Walka, której chcą fani. Proste. Zróbmy to.”

Gdyby doszło do tego pojedynku, byłoby to spotkanie w rewanżu. Zawodniczki po raz pierwszy skrzyżowały rękawice na gali w 2014 roku, gdy Esparza wygrała przez poddanie w trzeciej rundzie. „Cookie Monster” w tym roku stoczyła tylko jedną walkę w maju tego roku, gdy przez TKO w drugiej rundzie pokonała Xiaonan Yan i tym samym powiększyła ciąg zwycięstw do pięciu. Namajunas tymczasem na gali UFC 268 wygrała w rewanżu z Weili Zhang, tym samym zachowując tytuł.

źródło: Twitter/Carla Esparza