Najważniejsza walka w karierze Rose Namajunas nie mogła skończyć się lepiej – znokautowała Joannę Jędrzejczyk na UFC 217 i została mistrzynią UFC w kategorii słomkowej.

W rozmowie z dziennikarzami po gali, na konferencji prasowej, Rose Namajunas poruszyła temat tego, co miała w głowie i jak wielka presja ją przygniatała:

Wszystko na około zmuszało mnie do myślenia, że to nie jest mój czas. Ale wiecie co? Nie przykładałam do tego uwagi, nie pozwoliłam, żeby to mnie zatrzymało.

Co sprawiło, że Thug Rose potrafiła zachować taki spokój przez cały czas?

Jedyną rzeczą, która pozwoliła mi na zachowanie spokoju, było to, że już byłam w takich sytuacjach, gdzie czułam, że nie wszystko idzie gładko. Wiele się z nich nauczyłam. Cały czas powtarzałam wiec sobie „bądź spokojna, nie przykładaj uwagi do zewnętrznych spraw, których i tak nie możesz kontrolować.” Ja jestem tym, co mogę kontrolować i muszę zachować pozytywną postawę.

Gniew, hejt, negatywne emocje – to wszystko, co nowa mistrzyni UFC chce zniwelować i pozbyć się ze świata:

Wiele było trash talku i tego typu rzeczy, gdzie ludzie nie nie byli prawdziwi i szczerzy w stosunku do siebie. Nie wiem, może to jest droga, którą muszą iść – ja osobiście mam tego dość. Mam dość całego hejtu i gniewu, które mają miejsce. Naszym obowiązkiem jako zawodników, jest dawanie dobrego przykładu. W sztukach walki chodzi o honor i szacunek.

To wymaga wielkiej odwagi w klatce, nieważne kim jesteś. Ja po prostu chcę pokazać się jako najlepszy przykład na tej drodze. Jest tutaj wiele negatywnych rzeczy. Na kogo nie spojrzysz, widać negatywne emocje. Staram się być tak pozytywna jak to możliwe. Oczywiście, nie jestem ideałem, ale może uda nam się znaleźć sposób, by uczynić ten świat lepszym.

ZOBACZ TEŻ: UFC 217 – wyniki

Źródło: BloodyElbow.com