Tymczasowy mistrz wagi piórkowej KSW, Salahdine Parnasse, skomentował wreszcie zamieszanie, jakie panuje wokół jego potencjalnego starcia z Mateuszem Gamrotem. Jak można się było spodziewać, Francuz nie ma zamiaru iść na ustępstwa.

Zobacz także: Boi się, robi problemy, zasłania się wagą – Mateusz Gamrot i Paweł Kowalik ciosają kołki na głowie Parnasse

Mateusz Gamrot, skuszony przez właścicieli KSW ofertą, która pozwoli mu zakończyć z organizacją współpracę i stać się wolnym zawodnikiem, zgłosił akces do walki z rewelacyjnym Salahdine’m Parnasse.

Prawda jest też taka, że po tych ostatnich propozycjach Maćka i Martina, że gdy się zgodzę na walkę z Salahdine’m, to wtedy będę wolnym zawodnikiem bez żadnych roszczeń… Prawda jest taka, że byłem na spotkaniu z KSW i po prostu czekam na stanowisko Salahdine’a, jak on do tego się ustosunkuje. (…)

powiedział w wywiadzie dla InTheCage.pl Gamrot.

Tymczasem Salahdine nie kwapił się do udzielenia ostatecznej odpowiedzi, bo nie zadowala go propozycja umownego limitu wagowego, jaki miałby obowiązywać w tym boju. 

Komentarza ze strony tymczasowego mistrza doczekaliśmy się dopiero dziś wieczorem:

„KSW zorganizuje walkę w 66 kg. Mnie się nie spieszy. Poczekam, aż ty Gamrot będziesz w stanie wdrożyć na spokojnie dietę. I wtedy dojdzie do najważniejszego main eventu w KSW, 14-0 kontra 15-0, starcie tytanów, walka roku, coś niespotykanego w dyscyplinie, jaką jest MMA.”

napisał Salahdine w swoich mediach społecznościowych.

Stanowisko Francuza jest więc jednoznaczne: albo walka w dywizji piórkowej, albo wcale. Parnasse wypomniał również Gamerowi, że wcześniej był w stanie zrobić limit 66 kg (do walki o pas z Kleberem Koike Erbstem), więc dlaczego nie może tego powtórzyć?

Jak myślicie, czy Salahdine okopie się na swoim stanowisku i nie da skusić na walkę w wyższym limicie? Czy może KSW znajdzie sposób, aby go przekonać do zmiany decyzji?


źródło: facebook