Efektownie walczący i niepokonany w zawodowstwie, Shavkat Rakhmonov, jest gotów na kolejne wyzwania. Na jego celowniku znalazł się teraz będący na fali czterech zwycięstw, Michel Pereira.

Shavkat Rakhmonov (15-0) po raz ostatni widziany był w akcji, w miniony weekend. Stanął wtedy w szranki z Carlstonem Harrisem (17-5) i nie dając mu żadnych szans, widowiskowo ściął z nóg już w inauguracyjnej odsłonie, dopisując do swojego rekordu aż piętnaste skończenie.

Zobacz także: UFC Vegas 47: Shavkat Rakhmonov znokautował Harrisa obrotówką [WIDEO]

Ze względu na efektowne triumfy, osobą Kazacha interesuje się coraz szersze grono fanów. Możliwe, iż niebawem będziemy świadkami ciekawego pojedynku z jego udziałem. Tuż po minionej wygranej, rzucił on bowiem rękawice równie widowiskowo walczącemu Michelowi Pereirze (27-11).

Jestem gotowy na trudne wyzwania. Ciężko pracuję i nie obchodzi mnie, czy rywal jest z najlepszej piętnastki czy dziesiątki. Ale jeśli pytacie mnie o konkretnego rywala, dajcie mi Michela Pereirę. Mierzył się z moim klubowym kolegą, Andre Fialho, więc też chciałbym z nim zawalczyć. Na razie odpocznę i zacznę myśleć o kolejnym starcie początkiem lata. Nie chcę zbyt szybko wracać, ale przedyskutuję to z moim zespołem.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Pereira po raz ostatni postawił stopę w klatce, w ramach gali z numerem 270. Zmierzył się wówczas właśnie ze wspomnianym przez Rakhmonova, Andre Fialho (14-4), ostatecznie pokonując go na kartach sędziowskich. Triumfem tym wydłużył swoją serię zwycięstw do czterech.

Źródło: MMA Junkie