Zbliża się kolejny pojedynek Mateusza Gamrota. Na UFC 299 „Gamer” zmierzy się z doświadczonym Rafael Dos Anjosem.

Polski „lekki” jest znany przede wszystkim ze swojej gry parterowej. Nigdy nie pogardzi okazją do rozwinięcia się w tym elemencie. W 2019 zakwalifikował się na Mistrzostwa Świata w ADCC. Zacięcie przygotowywał się, aby zaprezentować się jak najlepiej. Ostatecznie przegrał i to po jednostronnym pojedynku.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Podczas Q&A w rozmowie z naszą redakcją padło pytanie o tamtą sytuację:

„Jak wspominasz walkę z Garrym Tononem w grapplingu, w której poskręcał Cię w „chińskie osiem”? Czy W jakiejś innej walce czułeś się tak bezradny?”

Gamrot odpowiedział następująco:

Słabo. Dwie rzeczy są najgorsze. Jedna jest taka, że na przygotowania poleciałem do Renzo Gracie do Nowego Jorku, czyli do Johna Danahera, który był jego trenerem. Widział mnie przez dwa tygodnie, jak trenuję – jakim jestem zawodnikiem. Mieli mnie rozkminionego – to raz, a dwa – później jak dostałem się na ten mundial, przez dwa miesiące cały czas odpowiadałem, że nie chciałbym zawalczyć z Garrym Tononem. Tak jak jest potęga podświadomości i prawo przyciągania, tak w tym przypadku przyciągnąłem tego Tonona […] i wylosowałem z nim walkę. Wtedy siadłem psychicznie. Tego, co najbardziej nie chciałem, to dostałem. Wydaje mi się, że to klasyczny przykład, że psychika nie udźwignęła i przegrałem. W zapasach mnie przewrócił, a w tym aspekcie miałem wszystkich dominować. 

wyjaśnił.

Oficjalna publikacja materiału z jest zaplanowana na niedzielny wieczór. „Gamer” odpowiedział na aż 150 pytań od fanów. Uchylił rąbka tajemnicy w kwestii kontraktu z UFC, planów sportowych czy ambicji w życiu prywatnym.

Zostań wspierającym i obejrzyj materiał już DZIŚ!

fot. instagram / Mateusz Gamrot