Po tym jak w zeszłym tygodniu gruchnęła informacja o kłótni domowej, w wyniku której Rachael Ostovich (4-4) doznała złamania kości oczodołu, wszyscy byli przekonani, że do starcia z Paige VanZant (7-4) nie dojdzie. Jednak według dziennikarza Bretta Okamoto oraz samych zainteresowanych, możemy spodziewać się ich występu na gali 19 stycznia.

Od kilku dni głośno zrobiło się wokół sprawy pobicia zawodniczki, przez jej męża Arnolda Brendona (7-2). Choć oskarżony odpiera zarzuty, a sprawa jest w toku, to sytuacja wyglądała na tyle poważnie, że wszyscy byli przekonani, że do starcia z PVZ nie dojdzie.

Zobacz także: Arnold Berdon odpiera zarzuty i wciąż nie przyznaje się do pobicia Rachael Ostovich

Jednak wczoraj na swoim profilu Brett Okamoto poinformował, że Ostovich w żadnym momencie nie chciała wycofać się z pojedynku, a według opinii drugiego lekarza nie ma przeciwskazań aby wystąpiła 19 stycznia.


Doniesienie: Zestawienie Rachael Ostovich vs. Paige VanZant wraca na UFC Fight Night, 19 stycznia w Brooklynie. Według jej managera, Butlera-Au, Ostovich nie planowała wycofywać się z pojedynku i poprosiła o drugą opinię lekarską. Pełna informacja wkrótce na @ESPN

Informację wkrótce potwierdziły same zawodniczki


Walka zostaje!!!! Nie mogę być już bardziej wdzięczna @rachaelostovich. Tak idziemy na wojnę w klatce, ale stoję po jej stronie w bitwie rodzinnej. Stańmy do walki o pokażmy wszystkim jak silne jesteśmy. #Silakobiet #UFC 


Plan Boży 

Sam manager Rachael również potwierdził, że zawodniczka nie miała planów aby zrezygnować z tego starcia. Dlatego wygląda na to, że pojedynek z PVZ dojdzie do skutku.

 

źródło: bjpenn.com