Gilbert Burns, który niedawno pokonał Jorge Masvidala, chciałby teraz sprawdzić się z jego klubowym kolegą – Dustinem Poirierem. Okazuje się także, iż „Diament” nie ma nic przeciwko takiemu zestawieniu. 

Były pretendent do mistrzowskiego pasa kategorii półśredniej, Gilbert Burns (22-5), aktualnie może pochwalić się serią dwóch zwycięstw. Kilkanaście dni temu pokonał na pełnym dystansie prawdziwego gwiazdora, Jorge Masvidala (35-17), a wcześniej szybko uporał się z doświadczonym Neilem Magnym (27-10).

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Za potencjalnego oponenta obrał sobie teraz reprezentującego barwy American Top Team, Dustina Poirera (29-7), proponując mu potyczkę za nieco ponad dwa tygodnie. „Diament” – choć przyznaje, iż nie jest w najlepszej formie – mógłby się na to zgodzić, jeśli na stole pojawiłaby się odpowiednia oferta.

Burns: „Szacunek dla Dustina Poiriera, wiem, że jesteś mocnym graczem! Przypuszczam, że szóstego maja mogę się zmierzyć z Belalem [Muhammadem] o miano pretendenta. Wydaje mi się jednak, że dalibyśmy świetną walkę! Nic, tylko szacunek.”

Poirier: „Szacunek, Gilbert. Bez problemu mogę zrobić wagę do półśredniej. Nie do końca jestem natomiast w formie na walkę, ale pieniądze mają siłę przekonywującą.”

Poirier nie był widziany w oktagonie od listopada minionego roku, kiedy to widowiskowo poddał przed końcowym gongiem Michaela Chandlera (23-8). Dzięki temu wrócił na ścieżkę zwycięstw po wcześniejszej porażce doświadczonej z rąk ówczesnego mistrza – Charlesa Oliveiry (33-9).

Zobacz także: Gilbert Burns przeprasza Jorge Masvidala za niesłuszne oskarżenie o nasmarowanie ciała olejkami przed walką

Źródło: Twitter/Gilbert Burns, Twitter/Dustin Poirier