Wciąż jeszcze okupująca czwartą lokatę w rankingu wagi słomkowej, Mackezie Dern, musi jakoś przełknąć gorycz porażki z uplasowaną pod nią – Mariną Rodriguez. Z jej najnowszego wpisu wynika jednak, iż w żadnym wypadku nie zamierza składać broni. 

Mackenzie Dern (11-2) była bohaterką walki wieczoru minionego już UFC Vegas 39. Choć starała się sięgnąć po piąty triumf z kolei, doświadczona Brazylijka, Marina Rodriguez (15-1-2), stanęła na jej drodze. Zawodniczki przewalczyły pełny, pięciorundowy dystans, po którym to ta druga została jednogłośnie wskazana na zwyciężczynię.

Zobacz także: UFC Vegas 39: Marina Rodriguez zdominowała Mackenzie Dern

Amerykanka nie opuściła jednak hali z niczym. Przedstawiciele organizacji stwierdzili, iż obie zasłużyły na nagrodę pieniężną, wypłacając im dodatkowe honorarium za najlepszy pojedynek tego wieczoru. Pomimo dotkliwej przegranej, Dern z entuzjazjem patrzy na przyszłość.

„Dziękuję wszystkim za wsparcie! Wczoraj nie uzyskałam rezultatu, na który pracowałam, ale ten pojedynek jest dla mnie ogromną lekcją! Teraz mam sporo rzeczy, do których mogę wrócić i poprawić, by stać się jeszcze lepszą zawodniczką! Z pewnością poddanie byłoby świetne, ale posiadanie rund, na bazie których mogę pracować, również jest błogosławieństwem! Gratuluję Marinie wygranej! Mam nadzieję, że starcie się wam podobało. Dziękuję także Danie za przyznanie nam bonusu za najlepszą walkę wieczoru. Wyrazy uznania należą się też mojej rodzinie, drużynie, przyłaciołom i każdemu, kto nadal mnie wspiera!”

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Dern będzie musiała teraz przemyśleć, jaką drogę obrać, by jak najszybciej wrócić na ścieżkę zwycięzców. Jeżeli zaś chodzi o jej pogromczynię, ta nie ma obecnie na oku żadnej, kolejnej przeciwniczki. Zmierzy się z każdym, byleby potencjalny triumf następnie zapewnił jej możliwość przystąpienia do boju o najwyższe laury.

Źródło: Instagram/Mackenzie Dern