Zaraz po wygranej na punkty z Kevinem Lee (17-4) na UFC on Fox 31 w Milwaukee, Al Iaquinta (14-4) zdecydował, z kim chciałby stoczyć swój kolejny pojedynek i rzucił wyzwanie Tony’emu Fergusonowi (24-3).

Iaquinta oświadczył:

Sądzę, że Ferguson jest właściwym gościem. Uważam, że jestem dla niego idealnym zestawieniem, ponieważ patrząc pod kątek stylu, pokonam go. Jeśli nic nie stoi na przeszkodzie, chcę z nim walczyć.

Przeszkoda jednak istnieje, a jest nią niedokończona sprawa awantury po walce Conora McGregora (21-4) i Khabiba Nurmagomedova (27-0). Obaj zawodnicy wciąż czekają na ogłoszenie, jaką karę poniosą za wszczęcie pamiętnej burdy na UFC 229, a co za tym idzie na razie walki w kategorii lekkiej są utrudnione. Dana White najpierw chce dowiedzieć się, co stanie się z Khabibem, który obecnie jest właścicielem pasa właśnie tej dywizji.

Wygląda jednak na to, że Iaquinta jest zdeterminowany, by doprowadzić do tej konfrontacji z Fergusonem. Jak sam stwierdził, wygrana z nim przybliżyłaby go do starcia z Khabibem, z którym walczył na UFC 223 i przegrał wtedy na punkty.

Dodał jeszcze:

Myślę, że daje lepsze końcówki starć, niż goście, z którymi walczył. Uważam, że pojedynek z Fergusonem, to czysta formalność.

źródło: mmajunkie.com