Rafał Kijańczuk nie lubi dawać nudnych walk. Tak było i tym razem, ale z niefortunnym dla Polaka skutkiem.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

„Kijana” wziął walkę na zastępstwo. Na jego prośbę został ustalony umowny limit 95 kg. Kleber Silva (22-11) wygrał przed czasem. Reprezentant WCA Fight Team zabrał głos po przegranej:

Minęło już trochę czasu od walki, emocje opadły i na spokojnie trzeba coś podsumować. Nie udało mi się wygrać walki, chociaż rywal był całkowicie w moim zasięgu. Walka skończyła się typowo w moim stylu, jak to często bywa, kill or be killed. Tym razem niestety to ja zostałem znokautowany i szczerze nikomu nie polecam zebrać takiego kolana na głowę. Na szczęście po badaniach wyszło, że nie doznałem żadnego uszczerbku na zdrowiu poza siniakiem pod okiem. Cóż, teraz trzeba odpocząć jakiś czas od maty i zastanowić się co dalej…

napisał.

Zobacz również: Aktualizacja oficjalnych rankingów po XTB KSW 85

Dla Kijańczuka był to piąty występ pod sztandarem KSW. Wszystkie te pojedynki skończyły się w pierwszych rundach – ze zmiennym szczęściem dla Polaka.

źródło: facebook / Rafał Kijańczuk | fot. Materiały prasowe KSW