Najbardziej promowana gala tego roku, najbardziej promowany zawodnik UFC, Conor McGregor po zawirowaniach związanych z kontuzja rywala zmierzy sie o pas tymczasowy z Chadem Mendesem. Dodatkowo w Co-main evencie długo wyczekiwany „skok” na pas Rorego McDonalda który zmierzy sie z mistrzem – Robiem Lawlewem. Zapraszamy na typowanie redakcyjne.

 

Chad Mendes (17-2) vs. Conor McGregor (17-2)

Szymon: Jestem rozdarty. Patrząc na całą otoczkę wokół tej walki, fejm Conora i inne sprawy, stawiam na Mendesa. Chad jest najlepszym zapaśnikiem do tej pory, którego UFC postawiło przeciwko McGregorowi. Mimo gorszych warunków (wzrost, zasięg), mam nadzieję, że Mendes wykorzysta wspomniane zapasy, usadzi Irlandczyka kilka razy. Mendes jest atletyczny, ma trochę siły w ręce i moim scenariuszem byłby celny strzał w trzeciej rundzie, a następnie ciosy w parterze i koniec walki. Weźmy jeszcze pod uwagę kondycję – Chada widzieliśmy już w pełnodystansowych walkach – Conora na tle 5 rund jeszcze nie widzieliśmy. To może być swego rodzaju zagadka. Nie twierdzę oczywiście, że walka potrwa 5 rund! Wracając jeszcze do mojego rozdarcia i drugiej strony, którą jest przyszłość po tej walce – z tego względu chciałbym, aby wygrał Conor. Jestem pewny, że kolejne zestawienie Aldo z McGregorem (który pokonał właśnie Mendesa) będzie większą bombą medialną niż ich pierwotna walka która miała się odbyć. Na szczęście bardziej myślę o samej walce, aniżeli o przyszłości, i w głowie mam jeden scenariusz – Mendes, 3 runda, TKO po uderzeniach w parterze.

Krzysztof: Miało dojść do walki McGregora z Aldo, jak wszyscy wiemy do tego nie dojdzie. Na przeciw krewkiego Irlandczyka stanie inny reprezentant z kraju kawy Chad Mendes. Stawką pojedynku będzie tymczasowy pas mistrzowski, czy słusznie ta walką dostała takie miano wątpię, ale nie będę tutaj o tym pisał.  Pewne jest to, że to najtrudniejsze wyzwanie dla Conora. Nie wszystkim może się podobać butność McGregora to nie można się nie zgodzić, że to jest dobry zawodnik. Czy będzie wstanie przeciwstawić się zapasom i piekielnej sile Mendesa przekonamy się dzisiejszej nocy. Conor powiedział, że znokautuje Brazylijczyka w 2 rundzie, wątpię, żeby zrobił to tak szybko, ale 4 runda i TKO w wykonaniu Irlandczyka czemu nie.

Typujący McGregora: Michał, Krzysztof

Typujący Mendesa: Mariusz, Marek, Szymon, Patryk, Damian

Robbie Lawler (25-10) vs. Rory MacDonald (18-2)

Damian: Po odejściu GSP pas w półśredniej jest podawany z ręki do ręki i szuka właściciela, który przetrzyma go dłużej. Czy zostanie on w rękach Lawlera, czy może po raz kolejny zmieni gablotę? Mimo tego, że pierwsze starcie wygrał obecny mistrz, to jednak faworytem w tym starciu jest McDonald. Ja również będę się kłaniał ku temu, że po sobotniej nocy mistrzem w wadze średniej będzie klubowy kolega GSP. Myślę, że Rory jest bardziej poukładany w walce. Po ich pierwszej walce na pewno dużo więcej wyniósł właśnie Kanadyjczyk, gdyż jest on młodszy i tę walkę przegrał. Nie można zapomnieć, że Robbie również potrafi mocno uderzyć i zakończyć walkę a więc wielkim zaskoczeniem nie będzie scenariusz, w którym to mistrz wygrywa po którymś z ciosów. Nie upatrywałbym tutaj walki wieczoru, ale stawiam na decyzję sędziów u których wygrywa Rory MacDonald.

Krzysztof: Rewanż za walkę z 2013 roku, w dodatku te same miejsce MGM Grand Garden Arena. Wtedy tą walkę wygrał Lawler. Teraz stawka pojedynku jest niebagatelnie wyższa, ponieważ na szali stoi mistrzowski pas. Od czasu ich pierwszego pojedynku Lawler przegrał jedną walkę, a wygrał, aż trzy w tym Johnym Hendricksem, który dał mu upragniony pas mistrzowski w wadzę półśredniej. Rory z kolei wygrał trzy kolejne walki odprawiając kolejno Maje, Woodleya, oraz Saffiedine’a.  W tej walce możemy znowu spodziewać się decyzji sędziów tylko tym razem na dystansie nie trzech,a pięciu rund po, których to ręka Kanadyjczyka pójdzie w górę.

Typujący Lawlera: Marek, Patryk

Typujący MacDonalda: Mariusz, Damian, Michał, Szymon, Krzysztof

Dennis Bermudez (14-4) vs. Jeremy Stephens (23-11)

Krzysztof: Niesamowita passa Bermudeza została przerwana dopiero przez Ricardo Lamasa. Wcześniej wygrał on siedem walk z rzędu i plasował się niezwykle wysoko w drabince. Teraz zawalczy z Jeremy Stephensem i wydaje się że jest to rywal na przetarcie i budowanie kolejnej serii. Nie widzę jak Stephens może ten pojedynek wygrać. Bermudez będzie kontrolował to starcie od początku do końca wygrywając wysoko u sędziów punktowych.

Krzysztof: Jak w przypadku walki Pickett- Almeida poszedłem w odwrotną stronę niż redakcyjni koledzy tak tutaj muszę się z nim zgodzić.  Faworyt walki jest tylko jeden Bermudez. Jedynie co działa na korzyść Jeremiego to jego doświadczenie i obycie w walce. Po tej walce Dennis wróci na pasmo zwycięstw. A w tej walce czeka go trzy rundowa walka na odbudowanie po, której to jego nazwisko zostanie wyczytane jako zwycięzca.

Typujący Bermudeza: Mariusz, Marek, Szymon, Patryk, Damian, Michał, Krzysztof

Typujący Stephensa:

Gunnar Nelson (13-1-1) vs. Brandon Thatch (11-2)

Mariusz: Obaj przegrali swoje ostatnie walki, Thatch był niepokonany przez 4 lata, Nelson przez 7 lat przed swoimi porażkami, których doznali z rąk fighterów o trochę inny poziomie. Gunnar przegrał z Rickiem Story, który wygrywa mocno w kratkę, a Brandon przegrał z byłym mistrzem Bensonem Hendersonem stawiając mu czynny opór. Passa wygranych Nelsona przed porażką była imponująca, 13 zwycięstw, w tym 4 w UFC. Thatch miał pasmo 10 wiktorii z czego 2 odniesiona w oktagonie najlepszej federacji MMA na świecie, a odkąd walczy tam Aśka to we wszechświecie(one jest nie z tej planety jakby co;)) Mimo, że Thatch radził sobie z byłym mistrzem dobrze, to jednak Benson po porażce z Pettisem nie radzi sobie dobrze, więc styl porażki Brandona nie jest in plus w ogólnym rozrachunku. Nelson natomiast przegrał przez decyzję, i to niejednogłośną, która przerwała serię 7 poddań w 8 walkach, a Thatch właśnie ostatnio został odklepany. Gunnar Nelson, poddanie, runda 3.

Krzysztof: Islandzką- Amerykańskie starcie zapowiada się przednie. Obaj mają coś do udowodnienia, obaj chcą zmyć plamę po ostatniej porażce. Obaj wiedzą, że porażka może zepchnąć ich w niebyt, może nie spowoduje zwolnienia z największej organizacji na świecie, ale zepchnie, któregoś z walk na głównych kartach walk. W tej walce więcej argumentów ma Gunnar, który jest pełniejszym zawodnikiem niż Amerykanin. Ta walka rozstrzygnie się w parterze, gdzie Nelson odklepie swojego oponenta w drugiej rundzie.

Typujący Nelsona: Mariusz, Marek, Szymon, Patryk, Michał, Krzysztof

Typujący Thatcha: Damian

Brad Pickett (24-10) vs. Thomas Almeida (19-0)

Michał: Zapowiada się efektowny początek karty głównej. Obaj mają czym uderzyć, obaj nie lubią walk w pełnym dystansie. Almeida, niepokonany Brazylijczyk mający w UFC dwa zwycięstwa jest faworytem w tej walce, mimo iż doświadczenie w oktagonie ma nieporównywalnie mniejsze. Pickett ostatnio walczy w kratkę, jest po dwóch porażkach. Myślę ze młodszy i bardziej głodny sukcesu Almeida dopisze do rekordu kolejną wygrana przez nokaut. Almeida TKO 2 runda.

Krzysztof: Nikt w redakcji nie wierzy w tego nie wielkiego Brytyjczyka, ale czy mają rację przekonamy się w sobotnią noc. Postawiłem na Picketta trochę na przekór.  Brytyjczyk przecież przegrał dwie ostatnie walki, a włodarze UFC w kolejnej walce nie dali mu łatwego rywala, Na przeciw Brada stanienie niepokonany Thomas Almeida. Brazylijczyk wygrał 19 zawodowych pojedynków w tym, aż 14 kończył przed czasem przez KO/TKO. Obu zawodników łączy Yves Jabouin. Brad pokonał go w 2012 roku przez TKO w 3:40, 1 rundy, z kolei w  kwietniu tego roku Thomas potrzebował na to 4:18. Duży odstęp między walkami powoduje, że trzeba na to patrzeć z przymrużeniem oka, no i wiadomo, że pojedynek, pojedynkowi nie równy. Wszystko rozstrzygnie się w Las Vegas, moim zdaniem to ręka Anglika pójdzie w górę.

Typujący Almeide: Mariusz, Marek, Szymon, Patryk, Damian, Michał

Typujący Picketta: Krzysztof