Derrick Lewis (20-5, 1NC) zwyciężył jednogłośną decyzją sędziów (29:28, 29:28, 30:27) z byłym pretendentem do pasa wagi ciężkiej, Francisem Ngannou (11-3) po najgorszej walce jaką mogli dać obaj zawodnicy.

Trudno napisać cokolwiek o przebiegu tego pojedynku, ponieważ nic się w nim nie działo. O ile Czarna Bestia próbowała od czasu do czasu zaatakować, o tyle Kameruńczyk nie zrobił nic, co mogłoby go przybliżyć do zwycięstwa i na tym zakończmy.

Dla Amerykanina jest to druga wygrana z rzędu – w poprzednim starciu ubił w 3 rundzie Marcina Tyburę. Predator natomiast zalicza drugą porażkę z rzędu. W poprzednim boju żadnych szans nie dał mu czempion dywizji ciężkiej, Stipe Miocic.