Niewiele czasu potrzebował Renato Carneiro (12-1-1) by odprawić doświadczonego Cuba Swansona (25-10) zadając mu dziesiątą porażkę w karierze na gali UFC 227.

Pojedynek przez pierwsze parę minut utrzymał się w stójce, gdzie Moicano korzystając z przewagi warunków fizycznych kontrolował pojedynek. W pewnym momencie Brazylijczyk dobrze trafionym 'jabem’ posłał So Cala na deski. Swanson otrzymał sporo ciosów z góry, jednakże zdołał przetrwać ten grad ciosów i wrócić do walki, po chwili Moicano zmienił taktykę i postanowił zapolować na poddanie.

Najpierw starał się zająć dosiad, ale czarny pas w BJJ w osobie Swansona łatwo nie dawał za wygraną, w końcu przy próbie ucieczki z tej niewygodnej pozycji, Swanson dał przejąć swoje plecy Brazylijczykowi, którą z ogromną siłą wyrwał jego głowę do duszenia zza pleców. Próba kończenia początkowo przypominała raczej tzw. 'crank’ aniżeli duszenie, ale po chwili Renato udało się umiejscowić ramię pod podbródkiem Swansona, a ten zmuszony był odklepać.

Po walce Moicano wyzwał do walki Briana Ortegę, twierdząc, że przegrana z Amerykaninem była wypadkiem przy pracy, a on sam chciałby udowodnić, że jak sam twierdzi, jest od niego lepszym zawodnikiem. Dla Carneiro wygrana z Swansonem była 5 wygraną walką dla największej organizacji na świecie.