Starcie Daniela Cormiera (21-1, 1 NC) z Derrickiem Lewisem (21-5, 1 NC) zostało główną walką gali stosunkowo późno. Kowadła ręka „Czarna Bestia” jest groźna dla każdego rywala, ale czy może znokautować obecnego mistrza wagi półciężkiej i ciężkiej? Przekonamy się o tym w ten weekend.  

Na czynniki pierwsze pojedynek rozłożyli Dan Hardi i John Gooden: