Takie pojedynki można oglądać non stop. Walka w kategorii lekkiej nie zawiodła. Sędziowie punktowali następująco: 29-28 dla Frevoli, 28-28, 28-28.

Frevola wyprowadzał mnóstwo akcji kickbokserskich. Vannata spokojnie podchodził do walki. Ostrożnie szedł do przodu. Udało mu się podłączyć rywala, ale ten doszedł do siebie. Nowojorczyk zmieniał pozycje i zamykał przeciwnika na siatce. Lando dał się naruszyć pod koniec rundy.

Tempo pojedynku nie zwalniało w drugiej rundzie. Lando Vannata jeszcze chętniej nacierał Frevolę, który kilkukrotnie panicznie szukał parteru po zainkasowaniu mocnych ciosów oponenta. Różnorodność ciosów królowała w tym boju. Matt około 40 sekund przed końcem tych 5 minut spróbował obalić, ale przeciwnik udanie wybronił. Powtórzył to chwilę później, wpadając w gilotynę, które nie dopiął Nowojorczyk.

W ostatniej rundzie walka częściej odbywała się w centrum oktagonu. Frevola był bardziej agresywny. Dopiero po ok. 2 minutach starcie wróciło do stanu z wcześniejszych 10 minut. Zawodnicy wręcz zapamiętali się w swoich akcjach, ale jednocześnie pokazywali zaciętość od początku do końca.