Karolina Kowalkiewicz ponownie pokonana. Fenomenalnie usposobiona Yan Xiaonan nie miała najmniejszych problemów z wypunktowaniem Polki na pełnym dystansie.

Runda 1:

Karolina rozpoczęła od kopnięcia, na co Chinka odpowiedziała dwoma. Sporo celnych ciosów po stronie Chinki, która zasypała Polkę dobrą kombinacją sierpów zakończoną kopnięciem. Kowalkiewicz odpowiedziała prostym. Yan z kilkoma dobrymi celnymi prostymi, poprawienie sierpami i podbródkowymi. Kowalkiewicz za wszelką cenę próbowała dojść do tajskiego klinczu i wyprowadzać kolana na tułów przeciwniczki. Przestrzelony obrotowy backfist reprezentantki łódzkich Sharków. Zapięta klamra pod siatką, kontrola po stronie Kowalkiewicz, jednak to Yan obaliła z tej pozycji Polkę. Chinka blisko głowy Karoliny wepchniętej pod siatkę. Popełniła jednak błąd i pozwoliła Polce powrócić do stójki, nadal jednak kontrolowała pojedynek pod ogrodzeniem. Kowalkiewicz nieustannie łapała się za lewe oko. Chinka zasypywała rywalkę kopnięciami, głównie kierowanymi w tułów, spychając Karolinę pod siatkę. Polka złapała klamrę, jednak dobrym zastawieniem i haczeniem to Chinka w kontrze znalazła drogę do sprowadzenia. Koniec rundy.

W przerwie między rundami, Karolina obwieściła, że widzi potrójnie i ma problemy z wyczuciem dystansu.

Runda 2:

Przed rozpoczęciem drugiej rundy, lekarz obejrzał oko Kowalkiewicz i dopuścił ją do walki. Yan od początku mocno ostrzeliwała Polkę ciosami, ta zaś rozpaczliwie próbowała sprowadzić walkę do parteru – nieskutecznie. Chinka zepchnęła łodziankę pod siatkę, gdzie wyprowadzała mnóstwo mocnych ciosów. Dobry prawy cios Karoliny, jednak w kontrze Yan wyprowadziła trzy mocne ciosy proste. Klincz pod siatką, kontrola po stronie Kowalkiewicz. Próba obalenia, choć dobra obrona Chinki ją uniemożliwiła. Karolina za wszelką cenę starała się sprowadzić pojedynek do parteru, pracując nad zastawieniem nogi rywalki. Do finalizacji była jednak dłuuuga droga… Xiaonan dobrze wykluczała rękę i nogę Polki, ostrzeliwując ją kilkoma ciosami łokciami kierowanymi w głowę. Obrócenie pozycji, klincz pod kontrolą rywalki zawodniczki z Polski. Kolana na tułów, obalenie po stronie Yan. Stójka, obrotowe kopnięcie Polki, jednak daleko poza celem. Yan ponownie bez problemów grzmotnęła wyraźnie słabszą fizycznie Kowalkiewicz. Karolina ponownie wstała do stójki, gdzie wyprowadziła dwa dobre ciosy, które doszły do głowy rywalki. Ta zaś kumulowała mocne ciosy i bez problemu zepchnęła bezradną Polkę pod ogrodzenie. Po chwili cofnęła się na środek, jednak dobrym kopnięciem zachwiała łodzianką.

Runda 3:

Polka przystąpiła niebywale zmęczona do ostatniego starcia. Yan od początku mocno ruszyła z ciosami, głównie prostymi, na co Kowalkiewicz odpowiedziała tym samym. Próba middlekicka w wykonaniu łodzianki, przechwycona przez Xiaonan, która w kontrze potraktowała naszą zawodniczkę kilkoma ciosami sierpowymi. Wyraźnie napierająca Yan sprawiała mnóstwo problemów powolnej i niesamowicie zmęczonej Polsce. Chinka wyprowadziła mnóstwo sierpów, akcję zakończyła kopnięciem pod siatką, gdzie obaliła zawodniczkę z Polski. Parter, Kowalkiewicz spróbowała dźwigni na nogę, Chinka jednak niewiele sobie z tego robiła, bijąc łodziankę po nogach. Kowalkiewicz nie odpuszczała, choć do odklepania była bardzo daleka droga. Yan wyprostowała sylwetkę, przyklejając się do reprezentantki Polski. Nieustannie próbowała wyciągać nogę, którą ciągle miała podchwyconą Polka. Próba dojścia do gilotyny po stronie Kowalkiewicz, jednak nie było zbyt wielu możliwości, aby ją sfinalizować. Mnóstwo ciosów młotkowych z gardy spadało na głowę reprezentantki łódzkich Sharków. Przetoczenie, na kilka sekund przed zakończeniem walki to Kowalkiewicz znajdowała się na górze, jednak niewiele zdołała z tej pozycji zrobić.

Sędziowie zgodnie wypunktowali starcie w stosunku 3x 30-26 na korzyść Chinki.

W ten sposób, Yan Xiaonan wygrała piątą z rzędu walkę w organizacji UFC. Karolina Kowalkiewicz poniosła zaś czwartą z rzędu porażkę.