Walka od początku do końca była prowadzona do jednej bramki. Niesamowicie dysponowany Luis Pena (7-1) nie miał żadnych problemów w rozbiciu dużo bardziej doświadczonego – Matta Wimana (16-8).

Luis Pena zaczął mocno, Matt Wiman zaś spokojnie wszedł w pojedynek. Włoch spychał Amerykanina ciosami na siatkę, na środku oktagonu traktując go wieloma kolanami na korpus. Pena przeniósł pojedynek pod siatkę, gdzie traktował kolanami także głowę rywala. Spore rozcięcie Wimana! Sędzia wzywa lekarza, coby ten ocenił zdolność do kontynuowania pojedynku przez Amerykanina. Lekarz pozwolił, Pena zaś nie szczędził bólu swojemu przeciwnikowi. Próby zejścia po jedną nogę Wimana dobrze skontrowane przez Penę. Zawodnicy znaleźli się w parterze, Pena na górze. Zakrwawiony Wiman przyjmował mnóstwo uderzeń, próbując łapać skrętówkę. Nieskutecznie, Pena co rusz traktował rywala łokciami i uderzeniami. Dosiad Włocha! Mnóstwo ciosów spadało na głowę Amerykanina, który był coraz bardziej rozcięty. Wszelkie próby zapaśnicze ze strony Wimana były kontrowane przez Luisa Penę, który spuszczał na głowę przeciwnika niesamowicie dużo ciosów. Koniec pierwszej rundy.

Druga runda rozpoczęła się od ponownych oględzin lekarza. Rozcięcie nad lewym okiem Amerykanina bowiem wyglądało przerażająco. Kolejna próba obalenia, kolejna kontra Włocha. Zaś ciosy z góry, zaś próba skrętówki w akcie desperacji. Stójka, Pena celniejszy i dokładniejszy. Latające kolano Włocha, Amerykanin przetrwał i odgryzł się kilkoma ciosami. Obalenie Luisa, próba wpięcia za plecy, jednakże nieudana. Duszenie trójkątne rękoma, bliskie finalizacji, a jednak nie! Wiman wychodzi z próby poddania i to on przez chwilę znajduje się na górze. Za chwilę to jednak Włoch obrócił pozycję i z dosiadu spuszczał ponownie mnóstwo ciosów na głowę rozciętego i niezbyt przytomnego rywala. Parter, łokcie i ciosy z krucyfiksu na głowę Amerykanina. Kolejna próba poddania, Wiman wyraźnie ma dość dalszej rywalizacji. Pena jednak zamiast bić, za wszelką cenę chce poddać swojego przeciwnika. Bezskutecznie, koniec rundy.

Początek trzeciego starcia. Agresywnie rozpoczął niemający nic do stracenia Wiman. Ruszył mocno z ciosami i kopnięciami. Pena nie pozostawał m dłużny. W konsekwencji przyjętych ciosów, Wiman przewrócił się pod siatką bez ciosu. Pena szybko dobiegł do rywala zasypując go setką ciosów, wreszcie zmuszając sędziego do przerwania walki.

W ten sposób, Luis Pena odniósł drugie z rzędu zwycięstwo.