Panowie raczej stronili od parteru, a już na pewno Michael Johnson. Bliskie wymiany kickbokserskie wystarczyły, aby zapewnić 32-latkowi zwycięstwo. Sędziowie punktowali 29-28, 27-30, 29-28.

Zawodnicy nie chcieli pozostawać sobie dłużni od samego początku. Zaciętość zapanowała nad pojedynkiem. Nikt nie szukał obaleń. Pojedynek był czysty kickbokserski. Fili był raczej stroną nacierającą. Johnson nie dawał zamykać się na siatce.

Michael jak dziki chciał tak samo poprowadzić 2 rundę jak jego rywal pierwsze pięć minut. W jednej z szarż zapomniał się i dał się sprowadzić do parteru, oddając plecy. Po paru minutach uciekł z zagrożenia spowodowanego techniką kończącą.

Z pozoru obu zawodnikom odpowiadała płaszczyzna stójkowa, ale Fili częściej szukał rozwiązań parterowych. Johnson czuł, że nie ma wyraźnej przewagi w wymianach kichbokserskich i poszukał pracy przy siatce.