Michael Chiesa pokazał świetny grappling, neutralizując grę Neila Magny’ego na pełnym, mistrzowskim dystansie w walce wieczoru gali UFC on ESPN 20.

Runda 1:

Niskie kopnięcie Michaela Chiesy, krótkie ciosy proste Neila Magny’ego. Złapany klincz przez „Mavericka”, lecz szybko zerwany. Kolejne lowkicki w wykonaniu Michaela. Zawodnik o pseudonimie „Haitańska sensacja” próbował zamknąć rywala na ogrodzeniu, więcej inicjatywy jednak wykazywał Chiesa, który aktywnie pracował ciosami. Magny często używał prawej ręki, czasami także traktował wykroczną nogę przeciwnika kopnięciem. Sporo ciosów prawą ręką po stronie „Mavericka”. Po raz kolejny zapięty klincz przez Michaela, szybkie i dość łatwe sprowadzenie z uchwytu. Magny doskonale wiedział, jak się odnaleźć w tej sytuacji. Chiesa złapał rękę przeciwnika do kimury, lecz bardziej w defensywie przez przetoczeniem, na które czaił się zawodnik o haitańskich korzeniach. Dobra kontrola z góry po stronie Chiesy, podduszanie lewym barkiem przeciwnika.

Runda 2:

Michael Chiesa spróbował takiej samej akcji, celem sprowadzenia przeciwnika do parteru, jednak tym razem „Haitańska sensacja” był na to gotowy. Klincz pod siatką, kontrola początkowo po stronie Michaela, jednak pozycja szybko została obrócona na korzyść Magny’ego. Po chwili, „Maverick” powrócił do dominującej pozycji, ponownie łatwo obalając rywala. Magny próbował dojść do siatki, dobrze broniąc się wcześniej przed trójkątem rękoma, spod siatki chciał wstać, lecz Chiesa ponownie grzmotnął nim o matę oktagonu UFC. Doskonały łokieć Michaela. „Maverick” przeszedł do pracy barkiem, dzięki której odbierał sporo tlenu rywalowi w pierwszej rundzie. Dwa krótkie łokcie spadły na głowę „Haitańskiej sensacji”. Dobre wykluczanie rąk w jego wykonaniu. Neil totalnie bezbronny z pleców. Chiesa próbował dojść w dosiad, ale miał nieco utrudnione zadanie, gdyż rywal był wepchnięty w siatkę oktagonu. 

Runda 3:

Middlekick Chiesy, Magny ruszył zasypując przeciwnika gradem ciosów, w celu ustawienia go na siatce. Po utorowaniu sobie dogodnej pozycji, zawodnik o haitańskich korzeniach zaprzągł do działania zapasy i tym razem to on sprowadził rywala do parteru, natychmiast zajmując plecy „Mavericka”. Chiesa jednak szybko wstał do stójki, był natomiast kontrolowany pod siatką. Po chwili, uchwyt został zerwany. Frontalne kopnięcie na tułów w wykonaniu Michaela, ponownie zapasy przy siatce, na skutek odchodzących od Chiesy sił, to Neil miał coraz więcej do powiedzenia w obszarze klinczersko-zapaśniczym. Próba zajścia za plecy i haczenia po stronie zawodnika z włoskimi korzeniami. Udane sprowadzenie, obaj zawodnicy się poplątali w parterze, Magny próbował dźwigni na nogę, co Chiesa wykorzystał do wejścia w dosiad, zapinając jednocześnie trójkąt nogami na tułowiu rywala. Podchwycona głowa Magny’ego, lecz uchwyt nie był zbyt mocny. Chiesa ponownie w swojej ulubionej pozycji, półgardzie, skąd wyprowadzał krótkie uderzenia i próbował odbierać tlen rywalowi barkiem. 

Runda 4:

Krótki lewy prosty „Haitańskiej sensacji”, dobre poruszanie się na lewo i prawo po stronie Michaela. Frontalne kopnięcie na korpus w jego wykonaniu. Obaj bardzo oszczędni w ciosach. Po prawym sierpowym, bardzo ładnie i sprawnie, Chiesa przeszedł w parter. Dominująca pozycja Chiesy, kilka ciosów i łokci spadło na głowę Magny’ego, który z dołu próbował kontroli nadgarstków przeciwnika. Neil próbując wstać, oddał plecy, co oponent zdołał wykorzystać do zapięcia trójkąta nogami na tułowiu. Magny zdołał się z tego wydostać, wylądował natomiast w dosiadzie. Gdy wstał, stale znajdował się pod kontrolą przeciwnika, który zajmował jego plecy. Amerykanin z haitańskimi korzeniami zdołał zerwać chwyt i mocno ruszył na rywala z kolanem. Magny zapiął odwrotny trójkąt na tułowiu oponenta, traktując go wieloma mocnymi ciosami łokciem na tułów. Na 10 sekund przed zakończeniem przedostatniej rundy, zawodnik z włoskimi korzeniami oswobodził się z uchwytu rywala, zajmując przez chwilę dominującą pozycję z góry w parterze.

Runda 5:

Ciosy i boczne kopnięcia otworzyły ostatnią rundę, w wykonaniu Magny’ego. Mocno zmęczony Chiesa. Magny miał tego świadomość, podkręcając tempo. Nadział się jednak na trzy krótkie ciosy wyprowadzone przez przeciwnika. Dobre orbitowanie po stronie Michaela. Obszerne ciosy w jego wykonaniu. Bardzo bezpiecznie prowadzona walka po stronie zawodnika z włoskimi korzeniami. „Haitańska sensacja” ruszył z ciosami, pod którymi zanurkował rywal i natychmiast ponownie znalazł się za jego plecami. Klamrę zdołał jednak odwrócić Magny, zapinając trójkąt nogami na tułowiu „Mavericka”, natomiast ten przekręcił się i znalazł się w dominującej pozycji. Michael uparcie szukał poddania zza pleców, natomiast rywal mu to utrudniał dobrą obroną. Nie zmieniało to faktu, że stale posiadał dominującą pozycję i ani przez chwilę nie był zagrożony. W dominującej pozycji w parterze, spędził czas do końca walki, mimo, że Magny chciał się wydostać, to trafił jeszcze do dosiadu pod kontrolą Chiesy.

Sędziowie po pięciu rundach jednogłośnie wskazali Michaela Chiesę jako zwycięzcę, punktując 3x 49-46 na jego korzyść. W ten sposób, „Maverick” wygrał czwartą walkę z rzędu, przerywając jednocześnie serię 3 zwycięstw rywala.