Starcie czołowych grapplerów dobiegło końca. Demian Maia dopiął swego i pokazał wyższość parterową.

Maia zaczął od ciosów prostych. Rywal powoli szedł do przodu. Chaotycznie skracał dystans. Rwał się do klinczu. Stronił od wymian. Nadziewał się na sierpowe. Brazylijczyk unikał parteru. Ostatecznie dał się obalić. Zagroził skrętówką z dołu.


Po przerwie „Funky” korzystał z kopnięć na tułów. Zyskał pewność siebie z szermierce kickbokserskiej. Wywierał presję. Przeniósł bój do parteru. Demian wyswobodził się. Najpierw blisko było do trójkąta. Przetoczył. Zaszedł za plecy, ale Ben przeważył i obrócił.

W trzeciej rundzie Amerykanin łatwo wywrócił. Wylądował w bocznej. Rywal przeciwstawił się. Walka zresetowała się. Askren nie marnował czasu. Znów obalił. Tym razem Brazylijczyk doszedł do głosu na dobre. Przejął kontrolę pleców. Zadusił oponenta.


Zobacz również: UFC on ESPN+ 20 w Singapurze – wyniki [NA ŻYWO]