W rundach mistrzowskich Anthony Smith pokazał swoją wyższość. Pokonał Alexandra Gustafssona przez duszenie.

Smith od pierwszego gongu szedł do przodu. Rywal hasał wokół niego. W pierwszej minucie padł jeden cios – prawy krzyżowy od Amerykanina. Gustafsson skupiał się na kopnięciach na kolano. Nie ułatwiał mu zadania fakt, że przeciwnik zmieniał pozycję. Panowie stronili od wymian. „Lionheart” uparł się na dążenie do zamknięcia na siatce. Na koniec mogliśmy obejrzeć parę efektywnych kopnięć i ciosów.

Po przerwie „Mauler” starał się wywrzeć presję, ale oponent nie pozwolił mu na to zbyt długo. Już lekko podenerwowany Anthony nie mógł znaleźć sposobu na ruchliwość, z jaką musiał się mierzyć. W pewnym momencie rzucił się z paroma ciosami, ale nie były zbyt celne. Z czasem „Lionheart” oddawał trochę pola.

Trzecia odsłona wprowadziła więcej szaleństwa z obu stron. Alexander atakował częściej. Smith nie zamierzał całkowicie zmienić swojego planu. Szedł do przodu, ale nie tak śmiało. Zawodnicy okopywali swojego wykroczne nogi. Szwed kopnął tułów. Poszedł po klamrę i sprowadził do parteru.

W czwartej rundzie po niskich kopnięciach Gustafsson zdecydował się na próbę rzutu biodrowego. Zapoczątkowało to koniec walki, gdyż rywal znalazł się w korzystnej pozycji – za plecami. Smith bił, wypracowywał sobie pozycję. Przełożył rękę pod brodą przeciwnika, czym zmusił do klepania.

Szwed ogłosił po walce, że przechodzi na emeryturę.

Zobacz również: UFC Stockholm: Gustafsson vs Smith – wyniki [NA ŻYWO]