Jared Vanderaa pokazał świetną stójkę, jednogłośnie wygrywając w niej na punkty z Justinem Tafą.

Runda 1:

Niskie kopnięcie Jareda Vandery. Po chwili akcja ponowiona dwukrotnie. Dwa ciosy Justina Tafy. Kolejne niskie kopnięcia Amerykanina. Jab na korpus po stronie Jareda, świetny lewy doszedł do głowy Nowozelandczyka. Tafa ruszył z obszernymi sierpami, odsłonięty. Vanderaa dobrze unikał ciosów przeciwnika, sam był w stanie kilkukrotnie go trafić. Wysokie kopnięcie Jareda.

Runda 2:

Tafa pruł powietrze wieloma uderzeniami. Vanderaa. Nowozelandczyk w mocnych opałach, podłączony pod siatką po jednym z wysokich kopnięć Amerykanina! Pod siatką, lewy sierpowy Tafy mocno rozciął skórę rywalowi, który po chwili miał cały czerwony brzuch. Wymiana na krótkie ciosy, wysokie kopnięcia po stronie Vandery.

Runda 3:

Zdecydowanie wszechstronniejszy w stójce, używający kopnięć, kolan, łokci Vanderaa coraz częściej trafiał przeciwnika dobrze składanymi kombinacjami bokserskimi. Głowa Tafy odskakiwała za każdym razem, jednak ten neiwiele sobie z tego robił, choć sam nie był w stanie w żaden sposób zagrozić przeciwnikowi. Jared kapitalną kombinacją na zakończenie rundy postawił kropkę nad i na i tak dominującym już występie.

Sędziowie jednogłośnie wskazali Jareda Vanderę jako zwycięzcę, punktując 2x 30-27, 29-28 na jego korzyść.