Trey Waters nie dał żadnych szans Joshowi Quinlanowi, wyboksowując go i znajdując odpowiedzi na praktycznie każdą akcję, która nadchodziła z jego strony. Zabrał zero z rekordu swojego oponenta w wielkim i imponującym stylu.

Runda 1:

Obaj zaczęli z dalekiego dystansu. Niefortunne kopnięcie Josha Quinlana, które skutkowało wylądowaniem na macie, jednak zawodnik szybko wstał, choć Trey Waters próbował wykorzystać sytuację, która się nadarzyła. Walka nadal jednak toczyła się w uchwycie. Kontrola pod siatką po stronie Quinlana. Zerwanie dwoma ciosami, lewym krótkim sierpowym na szczękę i podbródkowym. Lewy prosty w wykonaniu Watersa. Niskie kopnięcie niepokonanego zawodnika. Middlekick po stronie Watersa. Dobry lewy sierpowy w wykonaniu Watersa. Próba kontry ze strony Watersa, sprawne wykorzystywanie zasięgu po jego stronie. Niskie kopnięcia, lewe sierpowe Treya. Niskie kopnięcie w odpowiedzi na kolejne kontry rywala po stronie Quinlana. Dużo celnych ciosów ze wstecznego w wykonaniu Watersa, dobre sprowadzenie w wykonaniu Quinlana, jednak nie był w stanie utrzymać walki w parterze nawet do końca rundy.

Runda 2:

Mniej śmielszych poczynań po stronie Quinlana, który wyczekał odpowiedni moment, aby dobrą szarżą i szybkim skróceniem dystansu zranić swojego oponenta. Waters nie dał tym razem rady wyprowadzić celnej kontry w odpowiednim tempie. Jaby Quinlana. Dobra kombinacja 1-2 po stronie Quinlana. Niskie kopnięcie Quinlana, który był mocno zagubiony w pojedynku. Lewy sierpowy Watersa. Szukanie sprowadzenia w wykonaniu nadal niepokonanego zawodnika, lecz bez powodzenia. Niskie kopnięcie Watersa. Niskie kopnięcie Treya. Akcja ponowiona. Na te akcje, jako jedyne – rywal nie był w stanie znaleźć żadnej odpowiedzi. Świetna kombinacja złożona z trzech ciosów po stronie Watersa. Mocne niskie kopnięcie Quinlana. Następnie, noga powędrowała nieco wyżej, co rywal skontrował mocnymi uderzeniami. Rozbity Quinlan poszukał obalenia, lecz nieskutecznie.

Runda 3:

Zamachowe cepy w wykonaniu Quinlana, które jednak nie doszły do celu. Presja wywierana przez Quinlana, z której jednak niewiele wynikało, bo rywal świetnie orbitował i stale ostrzeliwał swojego oponenta mocnymi ciosami prostymi. Kolejne uderzenia dochodziły do głowy Quinlana, który miał już coraz mniej zdrowia w tym pojedynku. Niskie kopnięcie Quinlana. Mocny prawy kros po stronie Watersa, który mocno zranił rywala. Quinlan próbował odmienić losy sromotnie przegrywanej walki, jednak bezskutecznie. Udane sprowadzenie tym razem w wykonaniu Watersa! Rywal wstał, miał jednak stale oponenta za plecami, który ponownie sprowadził go na matę.

Sędziowie nie mieli wątpliwości, punktując 3x 30-27 na korzyść Treya Watersa.