Wydawało się, że to Smolka ma większy potencjał na zakończenie walki w ten sposób. Jednak to Matt Schnell w pierwszych minutach pojedynku odniósł wiktorię przez trójkąt.

Schnell od początku nacierał na oponenta, który skupiał się na obijaniu tułowia lewym prostym. Smolka zdecydowanie więcej przyjmował w stójce. Po ok. 2 minutach został obalony rzutem zapaśniczym. W parterze wpadł w gilotynę. Skończenie wisiało w powietrzu. Udało mu się wyjść z techniki kończącej, ale wpadł w kolejną, tym razem w trójkąt. „Danger” zapiął go poprawnie, a „Da Last Samurai” był zmuszony klepać.

Zobacz również: UFC on ESPN+ 4 – wyniki [NA ŻYWO]