Po bliskim pojedynku lepszy okazał się być Maurice Greene. Sędziowie punktowali 29-28, 28-29, 29-28.

Greene szedł do przodu. Zmieniał pozycje. Korzystał na zmianę z lewego i prawego prostego. Stopniowo odkładał kopnięcia na łydkę i korpus. Rywal nie chciał pozostawać bezbronny. Odgryzał się niskimi kopnięciami i skracaniem dystansu z ciosami prostymi. „The Pirate” próbował wejść w klincz i wyprowadzić celny łokieć. Został dociśnięty do siatki pod koniec rundy, ale nie na długo.

Hughes po przerwie był bardziej aktywny. Potrafił wejść w tempo, ale agresja nie robiła wrażenia na przeciwniku, mimo dochodzenia celu. W drugiej minucie trafił na tułów. Grymas bólu pojawił się na twarzy Maurice’a. Walka przeszła do klinczu na chwilę. Greene toczył bój na wstecznym. Zmęczenie dało się we znaki. Doszedł do siebie i nie pozostawał dłużny, ale ciężko było mówić o tym samym tempie, co we wcześniejszych minutach.

W finalnym starciu „The Pirate” coraz częściej wchodził w półdystans, ale nie miał siły na na lewy prosty używany wcześniej. Odsłaniał się i stwarzał rywalowi możliwości na czyste trafienie. „Lights Out” wywierał presję. Minimalnie przyśpieszał pod koniec pojedynku. Zmęczony Greene nie zagroził w ostatnich minutach nawet przez chwilę. Całą walkę oglądaliśmy w stójce.

Zobacz również: UFC on ESPN+ 4 – wyniki [NA ŻYWO]