Temat ewentualnego rewanżu pomiędzy Marcinem Różalskim oraz Mariuszem Pudzianowskim ciągnie się już od lat. Teraz, gdy „Różal” wrócił do KSW, kibice coraz częściej o niego dopytują. Czy jest to jeszcze w ogóle możliwe?

Marcin Różalski (7-4) oraz Mariusz Pudzianowski (17-7) po raz pierwszy spotkali się w kaltce KSW, w maju 2016, przy okazji gali z numerem 35. Finalnie to ten pierwszy opuścił arenę z tarczą, zmuszając oponenta do odklepania w drugiej odsłonie.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Praktycznie od zakończenia tej batalii, fani forsowali temat ewentualnej, drugiej potyczki, nieustannie pytając o nią obu bohaterów. Teraz, gdy Różalski po kilku latach rozbratu wraca do największej organizacji MMA nad Wisłą, wydaje się to być bardziej możliwe do zrealizowania. Jak jednak sam podkreśla, najpierw potrzebuje nieco czasu, by podszlifować umiejętności parterowe, bo w ostatnim czasie skupiał się wyłącznie na stójce. Jedno jest jednak pewne – na pewno nie odmówiłby takiej propozycji, jeśli spełnione zostałyby konkretne warunki.

Przyjdzie propozycja, przyjdzie Maciek [Kawulski]: „Walczysz z Pudzianem?” Walczę. „No to kiedy?” No to chodź, usiądziemy. Ustalimy warunki, wtedy możemy pracować.

„Różal” po raz kolejny wejdzie do okrągłej klatki KSW już w najbliższą sobotę. Przy okazji 71. edycji, stanie w szranki z Errolem Zimmermanem w dość nietypowej, jak na tę organizację formule. Zawodnicy zmierzą się ze sobą bowiem w K1 w małych rękawicach.

Zobacz także: KSW 71: Ziółkowski vs. Rajewski – karta walk. Gdzie i jak oglądać?