Organizacja Glory najwyraźniej chce za wszelką cenę odbudować legendarnego Badra Hari’ego i po nieudanych próbach m.in. z udziałem niedocenionego Arka Wrzoska, sięga po weterana, który nie powinien już walczyć.
Badr Hari ponownie pojawi się w ringu Glory Kickboxing 9 września na paryskiej gali z numerem 88. Rywalem uwielbianego przez fanów K-1 Marokańczyka będzie… James McSweeney, którego wielu lekarzy sportowych najchętniej nigdy już nie wpuściłoby na arenę walk. Pojedynek dwóch weteranów potwierdzono podczas wczorajszej gali Glory 86 w Niemczech.
BREAKING: A GLORY Grand Prix qualification bout between Badr Hari and James McSweeney headlines #GLORY88 on September 9 in Paris, France!
Register for the presale now 👉 https://t.co/vI4TLxjy0o pic.twitter.com/Bad0FB82b6
— GLORY Kickboxing (@GLORY_WS) May 27, 2023
Hari – mimo ogłoszenia przejścia na emeryturę – postanowił zawalczyć ponownie po tym, jak w październiku ubiegłego roku przegrał z Alistairem Overeemem, ale wynik ostatecznie zmieniono na no-contest, gdy „Ali” wpadł na testach antydopingowych. Glory postanowiło zawiesić za to byłego zawodnika UFC aż na rok.
Badr nie miał w ostatnich latach zbyt wielu sukcesów na arenie. Dwukrotnie oberwał m.in. od naszego rodaka, Arkadiusza Wrzoska. Aktualny zawodnik KSW najpierw ubił Marokańczyka przed czasem na Glory 78, a następnie rozbił go w rewanżu, ale wynik starcia zmieniono cichaczem na remis (wcześniej na stronie organizacji widniał no contest). Ten skandal zakończył przygodę Polaka z promotorem.
McSweeney, który po całkowitym przejściu z kickboxingu do MMA, powrócił do sportów stójkowych, wydaje się być oczywistym, choć ryzykownym wyborem dla kogoś, kto chce sobie odbić chude lata. Ma wystarczająco znane nazwisko, aby przyciągnąć fanów, a do tego potrafi zaskoczyć silnym ciosem. Jest jednak także mocno rozbity, czego nie ukrywa, a lekarze niechętnie dopuszczają go do kolejnych walk.
źródło: Twitter/Glory