(Grafika: Marek Romanowski/inthecage.pl)

Bohater jutrzejszej walki wieczoru gali „Runda 4” w Białogardzie, Marcin Łazarz odpowiedział nam na kilka pytań. Zapraszamy!

  • Ostatni raz rozmawialiśmy ponad rok temu, przed Twoją walką na GWC z Ricco Rodriguezem. Powiedz co się u Ciebie działo przez ten okres i czemu nie stoczyłeś żadnego pojedynku?

Witam wszystkich. Rzeczywiście miałem dosyć sporą przerwę, ale nie było to spowodowanie na szczęście żadną poważną kontuzją. Musiałem po prostu, więcej czasu poświecić swojej rodzinie, kobiecie i dzieciom.  Mamy dwóch wspaniałych synów są oni dla mnie absolutnie najważniejsi. Starszy 6 lat, młodszy 2 lata. Chłopaki wymagają dużo mojej uwagi, Ktoś kto ma małe dzieci na pewno wie o czym mówię. W międzyczasie zacząłem prowadzić zajęcia MMA na różnych poziomach zaawansowania w Urban Warriors Academy w Centralnym Londynie.

  • Pierwszy pojedynek w Polsce i od razu walka w Twoim rodzinnym Białogardzie. Jakie to uczucie czekać na walkę w swoim rodzinnym mieście?

Walka w domu to niesamowita pompa i mobilizacja, zarazem duża odpowiedzialność gdyż dostałem walkę wieczoru obok wielu bardzo dobrych zawodników z mojego miasta, myślę że warto powiedzieć tu taka ciekawostkę dla fanów bo razem z Danielem Dowdą zaczynaliśmy trenować jiu-jitsu, a było to jakieś 12 lat temu a teraz będziemy bronić dumy naszego miasta na gali właśnie w Białogardzie.

  • Jak doszło do tego, że zawalczysz na gali Runda 4?

Plany walki w Białogardzie były gdzieś z tylu głowy od zawsze. Mam na myśli odkąd MMA jest w naszym mieście. Zawsze wiedziałem ze dorzucę cegiełkę od siebie i pomogę naszej gali się rozwijać. Odkąd mamy już na gali oktagon nie sposób odmówić. To znaczy były już rozmowy wcześniej o moim ewentualnym występie jednak miałem w tym czasie podpisany inny kontakt z innymi organizacjami a tym razem nic nie stawało na drodze. Do podpisania kontraktu doszło za sprawą prezesa BOSiR Białogard J. Słowińskiego któremu dziękuje i pozdrawiam.

  • Twoim przeciwnikiem miał być Ireneusz Cholewa, lecz przeciwnik został zmieniony na Krzysztofa Pietraszka. Czym spowodowana jest ta zmiana?

To prawda dostałem nowego przeciwnika myślę że trudniejszego, będzie nim Krzysiek Pietraszek. Poprzedni przeciwnik niestety doznał jakiejś kontuzji. Życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia.

  • Co sądzisz o zawodniku Ełckiego klubu i jak wpłynęła na Ciebie zmiana rywala?

Myślę ze Krzysiek to zawodnik stójkowy mimo wszystko, niezły parter, agresywny. Uważam że nasza walka będzie naprawdę atrakcyjna. Zmiana przeciwnika nie zmieniła nic a nic w moich przygotowaniach. Wiem ze mogę wygrać z każdym, i chce się bić z najlepszymi na świecie. Żeby to zrobić trzeba iść do przodu i nie kalkulować po prostu robiąc swoje.

  • Nie walczyłeś dosyć długo, ile czasu teraz będziemy musieli czekać na Twój kolejny pojedynek?

Mam nadzieje ze będzie to nowy etap dla mnie po dłuższej jak zauważyłeś przerwie, o ile zdrowie pozwoli. Nie mam już czasu do stracenia. Prowadzę ostatnio rozmowy z dużymi organizacjami, w tej chwili nie mogę więcej powiedzie ale mam nadzieje ze już wkrótce wszystko się wyjaśni.

  • 2014 rok za nami, więc jest mało czasu na stoczenie kolejnego pojedynku, ale jakie masz plany na następny rok?

Jeżeli będzie zdrowie to chętnie zawalczę ponownie w tym roku.

  • Czego Ci życzyć przed najbliższą walką?

Życzyć zdrowia bo zdrowie najważniejsze.

  • Dzięki za wywiad.

Dziękuję i pozdrawiam wszystkich fanów MMA w Polsce i za granicami.

Rozmawiał Krzysztof Ciesielczyk