(Grafika: Marek Romanowski/inthecage)

Stało się… Mamed Chalidow vs Tomasz Drwal na KSW 29 w Krakowie – piękna ogromna i nowa hala sportowa, uzupełniona przez znakomicie skonstruowaną kartę walki… innymi słowy: zapowiada się (przynajmniej w teorii) najlepsza gala w historii polskiego MMA.

Skupiając się jednak na głównej walce tj. zestawieniu  Chalidowa z Drwalem, wyraźnie należy podkreślić, iż na tą walkę czekało wielu kibiców których nurtowało to kto z tej dwójki jest lepszy. Pytanie o swego rodzaju pierwszeństwo w polskim MMA wagi średniej, jest przy tym całkowicie uzasadnione, gdyż zarówno Chalidow jak i Drwal to uznane marki.

Mamed Chalidow (29 – 4 – 2 / Win – Loss – Draw) ma 34 lata i od 9 walk nie zanotował porażki. Od 2010 r. walczył wyłącznie w KSW a w miedzy czasie odrzucił ofertę startów w UFC… i tu pojawia się postać jego najbliższego rywala.

Tomasz Drwal (21 – 4 – 1 / Win – Loss – Draw) ma 32 lata i od 4 walk nie zanotował porażki. Passa zwycięstw jest zatem krótsza ale porażki jakie zanotował były z uznanymi markami światowego MMA jak David Branch i Rousimar Palhares a wcześniej Thiago Silva.  Te trzy porażki stanowią 3 z 6 walk stoczonych w USA w organizacji UFC czyli swoistej pierwszej ligi światowego MMA.

Warto podkreślić, iż Chalidow nigdy nie walczył z tak silnymi rywalami a głównie z takimi jakimi KSW (której jest niekwestionowaną gwiazdą) była w stanie zakontraktować. Doświadczanie wydaje  się więc być po stronie Drwala, nie mniej jednak przewaga ta ma charakter niejako jakościowy a nie ilościowy. Mówiąc dalej o jakości w ogólnym bilansie walk,  warto zastanowić się nad sposobami w jakie zawodnicy ci ostatnio rozstrzygali swoje pojedynki. Drwal w ciągu ostatnich 4 walk, 2 zakończył przez nokaut, 1 przez poddanie i  przez decyzję. Chalidow natomiast wszystkich 4 swoich ostatnich rywali poddał.

Wydaje się, że obaj zawodnicy w osiągnięciach sportowych minęli się ze sobą, bowiem gdy Drwal walczył w UFC, Chalidow dopiero rozwijał się walcząc w Polsce. Biorąc pod uwagę szczyty formy, Drwal wydaje się mieć ją już za sobą, podczas gdy Mamed w opinii specjalistów właśnie ją przeżywa. Obiektywnie aż do 6 grudnia nie da się tego ocenić. Paradoksalnie przy tym, to krakowianin jest młodszy od olsztynianina. Trudno wyważyć szanse zawodników w tym zestawieniu, bowiem wiele pytań pozostaje wciąż bez odpowiedzi:

  • Czy to Chalidow jest taki silny czy takich słabych miał dotąd oponentów?
  • Czy Drwal szczyt swojej formy miał w okresie swoich występów w UFC czy obecnie mimo walk w Polsce?

Warto również, że w odniesieniu do tego zestawienia, mimo jego niekwestionowanego wysokiego poziomu sportowego i marketingowego powiedzieć o tym, że powstała fala krytyki – niekiedy hejtu a wszystko przez to, iż włodarze KSW promując tą walkę, okrzyknęli ją najważniejszą walką polskiego MMA. Wskazuje się przy tym (uzasadniając) m.in. na nadchodzącą walkę Helda. Nic nie ujmując Bellatorowi, finałowi jego turnieju czy też samemu Heldowi, walka Chalidow vs Drwal jest ważna i co więcej – na naszym podwórku.

Przy okazji rozważań dotyczących omawianego zestawienia, pokusiłem się o swego rodzaju podsumowanie, próbę wytypowania szans obu zawodników w określonej płaszczyźnie walki, stosując przy tym skalę od 1 do 10:

  • Faworyt polskich fanów: Chalidow (7/3)
  • Faworyt widzów hali w Krakowie: Drwal (6/4)
  • Faworyt bukmacherów: Chalidow (6/4)
  • Mój faworyt: Chalidow (6/4)
  • Umiejętności stójkowe po stronie: Drwal (6/4)
  • Umiejętności parterowe po stronie: Chalidow (7/3)
  • Doświadczenie z walk ze światową czołówką: Drwal (6/4)

 

W drugiej części, opublikujemy parę wykresów i analiz dotyczących tej jakże oczekiwanej walki.