Daniel Omielańczuk oficjalnie wraca do KSW! Potwierdzenie tego możemy znaleźć w mediach polskiego giganta. A co on sam uważa o potencjalnych, medialnych zestawieniach z Mariuszem Pudzianowskim czy Marcinem Różalskim? O tym opowiedział w rozmowie z naszym portalem. 

2009 rok – właśnie wtedy po raz ostatni widzieliśmy Daniela Omielańczuka (25-12-1) w aktualnie największej organizacji MMA nad Wisłą – KSW. Następnie ich drogi się rozeszły, a on sam obijał się po różnych federacjach, głównie poza granicami naszego kraju.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Po latach wszystko się zmienia, a Daniel wraca do prowadzonej przez Macieja Kawulskiego oraz Martina Lewandowskiego organizacji. Nie da się ukryć, iż ze względu na medialność obu zawodników, wielu kibiców chętnie zobaczyłoby jego ewentualne starcie z numerem dwa wagi ciężkiej, Mariuszem Pudzianowskim (16-7). Czy wspólny klub stanowiłby w tym przypadku jakiś problem? O to postanowiliśmy go zapytać.

Decyzja będzie KSW. Jeśli KSW da mi Mariusza Pudzianowskiego, to czemu mam się z nim nie bić? To, że ze sobą wiele lat nie trenowaliśmy, czy trenujemy, to nie znaczy, że mamy się nie bić. To jest sport, tak? Nie traktujemy tego osobiście, tylko jako sport, naszą pracę, zarobek. Myślę, że każdy to tak traktuje i nie ma tutaj żadnych problemów.

W ostatnim czasie sporo uwagi poświęca się także Marcinowi Różalskiemu (7-4). Populary „Różal” również kusi potencjalnym powrotem, co także budzi spore zainteresowanie wśród fanów. Jego zestawienia z Omielańczukiem raczej nie zobaczymy – Daniel dość stanowczo je wyklucza.

Uważam, że taka walka nie przyjdzie i nie będziemy walczyć z Marcinem. Ucinam spekulacje, bo raczej na pewno do takiej walki nie dojdzie… Takiego zestawienia nie będzie. 

Cała rozmowa z reprezentującym barwy WCA Fight Team zawodnikiem dostępna jest poniżej: