Tyron Woodley (19-3) miał nadzieję dostać tego roku specjalny prezent gwiazdkowy, jednak niestety musiał się rozczarować. Kontrakt na walkę z Colby’m Covingtonem (14-1) wciąż znajduje się na liście jego życzeń.

Poprosiłem szefa o jeden prezent, ale nie znalazłem go pod choinką.

Podczas gdy Woodley jest pewny, że Covington unika walki, ten zabrał głos, ukazując kibicom drugą stronę medalu:

Zaproponowano mi walkę z Woodley’em w listopadzie, zgodziłem się, a on stwierdził, że wtedy nie jest w stanie się przygotować. Doznał kontuzji, więc trzeba było zaczekać. Okej, pojawił się wtedy pomysł na 26 stycznia podczas UFC 233. Również się zgodziłem, najwyższy czas, to byłaby walka, na którą przygotowywałem się latami. Zróbmy to. I wiecie co, nie otrzymałem żadnych konkretów oprócz luźnej obietnicy tej walki, widzicie jak to się skończyło.

Covington bardzo chętnie skrzyżuje rękawice z Woodley’em, który może również zdecydować się na starcie z Kamaru Usmanem (14-1).

źródło: bjpenn.com