W ostatnich dniach sporo spekuluje się na temat potencjalnego występu Mateusza Rębeckiego na UFC 286 w Londynie. Jak więc na dzień dzisiejszy wygląda ta sprawa – jest to w ogóle możliwe? Kwestię tę postanowiliśmy zweryfikować u samego fightera. 

14 stycznia Mateusz Rębecki (17-1) po raz pierwszy wszedł do oktagonu amerykańskiego giganta, mierząc się z podchodzącym do rywalizacji z nieskazitelnym rekordem – Nickiem Fiore (6-1). Popularny „Chińczyk” nie dał oponentowi żadnych szans i prowadząc przez całą konfrontację, ostatecznie pewnie zwyciężył na kartach sędziowskich, wydłużając tym samym swoją serię triumfów aż do czternastu.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Kilka dni po starcie Polaka, w sieci pojawiły się doniesienia, jakoby możliwy był jego występ na marcowej gali w Londynie. Informację tę przekazał za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych Paweł Wyrobek z Polsatu Sport.

Choć oficjalnie nie wiadomo było, za kogo miałby wejść, mówiło się, iż chodzi o innego reprezentanta naszego kraju – Michała Figlaka (8-1). „Mad Dog” pierwotnie zestawiony był w tym terminie ze Szkotem, Chrisem Duncanem (9-1), jednakże zmuszony był wycofać się z pojedynku.

Jest mała szansa, ale są rozmowy – tyle mogę powiedzieć. Sean Shelby mówił, że jest kilku chętnych, którzy nie walczyli, a ja się biłem, także tutaj też chyba chodzi o kolejność… Choć zestawienie jest super. Można nawet historyjkę sobie dołożyć, bo to chyba za [Michała] Figlaka bym wszedł, więc Polak za Polaka. Mateusz Piskorz też z nim przegrał, także chcielibyśmy się zemścić.

Nie spieszymy się. Co by się nie działo, to ten tydzień sobie mogę odpuścić. Na początku nie chciałem tej walki, później… Menadżer naprawdę ma siłę przebicia. Ma argumenty, żeby to przeszło. Myślę sobie: „Czemu nie? Trzeba kuć żelazo, póki gorące”. Jak się na to zgodziłem, to od razu się nakręciłem.

mówi o planach dotyczących ewentualnego występu na 286. edycji Rębecki.