Zak Ottow (16-6) na gali UFC on Fox 31 wszedł na zastępstwo za Erika Kocha (15-6), który pierwotnie miał skrzyżował rękawice z Dwightem Grantem (8-1). Jest to dla niego o tyle ważna walka, że już dzisiaj, 15 grudnia, będzie miał możliwość wystąpić przed kibicami w swojej rodzinnej miejscowości – Milwaukee.

Ottow ma nadzieję, że ten pojedynek zapoczątkuje u niego serię zwycięstw. Jak na razie dla UFC stoczył sześć starć, przy czym podczas swojej zawodowej kariery w MMA stoczył dwadzieścia dwie walki. Nigdy nie przegrał dwa razy z rzędu, ale od dwóch lat nie może również pochwalić się ciągiem wygranych.

Spytany o podejście do walki, Otto w powiedział:

Czuję, że wygram w sobotę i zacznie się moja zwycięska passa w UFC.

Dodał:

Zawsze dobrze radzę sobie w stresujących sytuacjach i sądzę, że nie będzie inaczej również  w sobotę. Lekka presja pozwala mi lepiej walczyć.

Na UFC 222 Ottow znokautował Mike’a Pyle’a (27-14), jednak już w lipcu sam trafił na deski oktagonu w walce z Sage’m Northcuttem (11-2).

źródło: mmajunkie.com