Conor McGregor przegrał w trylogii z Dustinem Poirierem przez TKO w pierwszej rundzie. Amerykanin dominował w tej odsłonie i prawdopodobnie w drugiej dokończyłby dzieła, ale walka ostatecznie została przerwana z powodu kontuzji „The Notoriousa”. Irlandczyk nie potrafił się z tym pogodzić i jeszcze w oktagonie zaczął się odgrażać, że to nie koniec. Dodatkowo rzucił w stronę żony rywala kilka obraźliwych słów, co skrytykował Dana White.

„Notorious” nie miał oporów, by przed starciem na UFC 264 swój trash talk skierować w stronę żony Poiriera. Na swoich mediach społecznościowych pisał pod adresem żony Poiriera m.in. tak: „Twoja żona chciałaby zobaczyć włosy wokół mojego k*tasa i jaj, bracie”.

Niewyparzony język McGregora dał o sobie znać także tuż po zakończeniu trzeciej walki z Poirierem. Siedząc pod siatką z usztywnioną kostką lewej nogi, Irlandczyk zaczął wykrzykiwać do swojego przeciwnika, że nie pozwoli, aby ich rywalizacja tak się skończyła i że na pewno jeszcze się spotkają. I o ile zakończyłby na tym, to pewnie nikt nie byłby zdziwiony. Tymczasem McGregor ponownie zaatakował żonę Dustina, która była wówczas w klatce:

Twoja żona wciąż jest w moich DM’ach, kochany. Mam nadzieję, że odezwie się później, jak pójdziemy na imprezę. Będziemy na afterparty w nocnym klubie Wynn. Dobrze dziś wyglądasz, d*iwko. J*bać go.

Do tego niegodnego zachowania odniósł się podczas konferencji prasowej po UFC 264 prezes organizacji, Dana White.

Nie podoba mi się to. Zostawcie rodziny, żony z dala od tego wszystkiego.

powiedział, z rozczarowaniem kręcąc głową.

Sama Jolie Poirier po walce swojego męża nie bawiła się w słowa. W oktagonie pokazała tylko Irlandczykowi wymowny gest, który nie wymaga większego komentarza.

źródło: Twitter/SandhuMMA, YouTube/Football Daily Talk