Mistrz wagi półciężkiej Alex Pereira jest już najwyraźniej gotowy na następne wyzwanie w oktagonie UFC. Upatrzył sobie nawet konkretnego rywala. Nie jest nim jednak Magomed Ankalaev, jak wiele osób mogłoby przypuszczać. 

Alex Pereira (9-2) zrobił piorunującą karierę pod sztandarem największej organizacji MMA na świecie. Mając tam stoczonych zaledwie siedem pojedynków, zdążył dzierżyć dwa mistrzowskie trofea. Aktualnie znajduje się w posiadaniu pasa wagi półciężkiej i niebawem chce wrócić do klatki.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Wydaje się, iż naturalnym pretendentem jest mogący pochwalić się serią dziesięciu walk bez porażki Magomed Ankalaev (19-1-1), jednakże czempion ma nieco inną optykę… Jako kolejnego kandydata wskazał dochodzącego do zdrowia po kontuzji byłego mistrza – Jamahala Hilla (12-1).

„Panowie, skupmy się na tym, co ma znaczenie, czyli na Jamahalu. Później skupię się na pobiciu kolejnego rekordu dwóch obron tytułu w jak najkrótszym czasie.”

Zobacz także: „Nie będziecie długo czekać” – Ankalaev z odezwą do Pereiry

Potencjalna konfrontacja z Hillem z pewnością będzie miała dla niego szczególne znaczenie, bowiem Amerykanin jest ostatnim zawodnikiem, który pokonał jego trenera – Glovera Teixeirę (33-9), odbierając mu przy okazji możliwość ponownego sięgnięcia po pas. Doszło do tego początkiem 2023, na UFC 283.

Źródło: Instagram/Alex Pereira, fot. Chris Unger/Zuffa LLC