Tom Aspinall świeżo po zdemolowaniu Marcina Tybury zdradził, co teraz planuje. Trzeba przyznać, że jego założenia są naprawdę klarowne i logiczne.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Brytyjczyk walcząc o mikrofon z Michalem Bispingiem oświadczył:

Już Wam mówię, co zrobię. Pojadę do Paryża. Usiądę w pierwszym rzędzie podczas walki [Ciryla] Gane ze [Sergeiem] Spivaciem. Zbiję wygranego, a później Jona Jonesa.

powiedział.

Sam Jon Jones (27-1) zabrał głos w tej kwestii:

Brzmi dobrze.

napisał.

Zobacz również: UFC London: Aspinall deklasuje Tyburę [WIDEO]

Wspomniana paryska odsłona gali będzie miała miejsce 2 września. Z kolei 11 listopada mistrz wagi ciężkiej stanie do konfrontacji z byłym czempionem – Stipe Miocicem (20-4). W układance Aspinalla został pominięty pewien – rosyjski – element. Sergei Pavlovich (18-1) szturmem przedarł się przez ranking królewskiej dywizji – okupuje pierwszą lokatę. Samo UFC też raczej nie zabiega o rychłą szansę dla Rosjanina. Wygadany i efektownie walczący Brytyjczyk na pewno jest bardziej opłacalny do jakiegokolwiek promowania. Hipotetycznie rzecz biorąc, założenia Aspinalla mogą się ziścić, jeśli zaistnieją odpowiednie prawidła takie jak termin, lokalizacja i co najważniejsze – chęci „Bonesa”.

źródło: twitter / UFC