Magomed Ankalaev ogłasza, iż zaakceptował już pojedynek z Janem Błachowiczem, natomiast ten dalej nie odpuszcza starcia o najwyższe trofeum – w czubie kategorii półciężkiej UFC ostatnimi czasy naprawdę sporo się dzieje. 

Już od dłuższego czasu mogłoby się wydawać, iż w niedalekiej przyszłości miejsce będzie miała rewanżowa potyczka Jiri’ego Prochazki (29-3-1) wraz z Gloverem Teixeirą (33-8) – tak przynajmniej wynika z narracji, prowadzonej przez aktualnego czempiona. Wychodzi więc, że wyłonić trzeba nowego pretendenta… Pomóc w tym mogłaby walka kręcącego się w czołówce od dłuższego czasu, Jana Błachowicza (29-9) z napędzonym serią zwycięstw, Magomedem Ankalaevem (18-1).

Zobacz także: „Już zaakceptowałem walkę” – kolejny pojedynek Błachowicza na horyzoncie?

Wygląda jednak na to, że jeszcze nie wszystko przesądzone. „Cieszyński Książę” ponownie zwrócił się bowiem o pojedynek o mistrzowski pas. Tym razem słowa kierował bezpośrednio do prezesa globalnego potentata – Dany White’a.

„Fakty:
– jako pierwszy mężczyzna z Polski zostałem mistrzem UFC,
– dzięki ciężkiej pracy, moje nazwisko budzi szacunek,
– nigdy nie unikałem żadnego wyzwania,
– jeszcze nie skończyłem.

Dana White – bez bzdur, polityki, nonsensu. Daj mi Prochazkę, a dam ci największą walkę MMA w historii Europy. W przeciwieństwie do niego, zawsze dotrzymuję słowa.”

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Błachowicz przy okazji podskubał nieco pochodzącego z Czech czempiona. Ten w przeszłości niejednokrotnie powtarzał, iż to właśnie Polak stanowi dla niego aktualnie największe wyzwanie, dlatego chętnie podjąłby się rywalizacji.

Źródło: Twitter/Jan Błachowicz