Carla Esparza już dziś zmierzy się z Xiaonan Yan. Po pokonaniu Chinki ma zamiar głośno domagać się rewanżu z aktualną mistrzynią, Rose Namajunas.

Amerykańska zapaśniczka, Carla Esparza wprawdzie ma serię czterech zwycięstw, to jednak większość z nich odnosiła kontrowersyjnymi bądź bardzo ciasnymi decyzjami sędziowskimi. Dziś, zmierzy się z Xiaonan Yan i jak sama twierdzi, oczekuje od organizacji, aby pojedynek ten był eliminatorem do starcia z aktualną mistrzynią – Rose Namajunas.

Nie ulega wątpliwości, że „Cookie Monster” ma prawo tak uważać, gdyż już raz miała okazję zmierzyć się z „Thug”, także w walce o pas, lecz inauguracyjny, co miało miejsce w 2014 roku. Esparza wygrała tę walkę przez duszenie zza pleców w trzeciej rundzie i została pierwszą w historii tej dywizji mistrzynią. Trofeum to jednak szybko straciła, gdyż już w pierwszej obronie, jej oprawczynią okazała się Joanna Jędrzejczyk, która złoto oddała właśnie… Rose Namajunas.

Zwycięstwo w tej walce sprawi, że będę pretendentką nr 1 w tej dywizji, z pewnością. Pokonałam Namajunas w pierwszej walce, skończyłam ją. Bardzo się rozwinęła na przestrzeni lat i ja też bardzo się rozwinęłam na przestrzeni lat, więc myślę, że obie jesteśmy zupełnie innymi zawodniczkami, ale oczywiście uważam, że miałabym przewagę w tej walce. Ona także nigdy nie przegrała rewanżu, więc byłaby to interesująca walka.

Nie rozmija się z rzeczywistością Esparza w ostatnim zdaniu, gdyż pomimo zaledwie 14 walk na koncie Namajunas, ta aż trzykrotnie stawała do rewanżowych starć – ze wspomnianą już Joanną Jędrzejczyk, która dwukrotnie pokonała, Tecią Torres, z którą przegrała pierwszą walkę w karierze, następnie udanie się zrewanżowała oraz ostatnio – z Jessicą Andrade, pierwszą potyczkę przegrywając przez brutalne KO i tracąc pas mistrzowski, następną zwyciężając niejednogłośnie na punkty.

Zobacz także: Bohaterowie gali UFC Vegas 27 twarzą w twarz [WIDEO]

źr: bjpenn.com