Charles Oliveira zapowiedział, ze zrobi wszystko, aby ponownie zostać mistrzem UFC w wadze lekkiej. Brazylijczyk na gali UFC 280 musiał uznać wyższość Islama Makhacheva.

Charles Oliveira (33-9) na gali UFC 280 musiał uznać wyższość Islama Makhacheva (23-1). Rosjanin pokazał się z bardzo dobrej strony i w drugiej rundzie poddał Brazylijczyka trójkątem rękoma. „Do Bronx” zadeklarował jednak, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i będzie dążyć do otrzymania kolejnej szansy walki o mistrzowski pas w kategorii lekkiej.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Nikt nigdy nie uderzy mnie tak mocno, jak życie mnie uderzyło. Upadłem, a ja zamierzam wstać i odzyskać ten pas. Dzisiaj Islam Makhachev był lepszy niż ja. Są dni, że będziesz lepszy od innych ludzi. Są dni, że oni będą lepsi od ciebie. Nie ma wiele do zrobienia. Spotkamy się jeszcze nie raz.

stwierdził Oliveira i dodał:

Prawda jest taka, że Charles Oliveira nadal jest pretendentem nr 1 w tej dywizji. A więc to, co teraz zrobimy, to wrócimy do domu, spotakmy się z rodziną, pogadamy z moimi managerami, ocenimy sprawę i zbijemy myśli z UFC. Zawsze postępowałem tak, jak UFC ode mnie oczekiwało. Zawsze walczyłem na obcym terenie. Poczekamy trochę. Ja nie mam wiele do wyboru. Wrócimy do domu i będziemy stamtąd negocjować.

Tymczasem szef UFC Dana White zapowiedział, że Makhachev prawdopodobnie będzie bronił swojego tytułu przeciwko mistrzowi wagi piórkowej Alexandrowi Volkanovskiemu (25-1) w 2023 roku. Wykluczył natomiast natychmiastowy rewanż z Oliveirą.

Zobacz także: Trzeba uścisnąć rękę Dariushowi i przyznać, że wygrał – Mańkowski wymienia przyczyny przegranej Gamrota

Materiał powstał we współpracy z partnerem

źródło: YouTube/UFC