Pojedynek w królewskiej kategorii pomiędzy Cirylem Ganem oraz Jairzinho Rozenstruikiem zwieńczył minione wydarzenia amerykańskiego giganta – UFC Vegas 20.

Pomimo braku efektownych akcji, „Bon Gamin” ostatecznie okazał się lepszy od swojego surinamskiego oponenta, odnotowując ósme zwycięstwo w zawodowej karierze (piąte pod sztandarem UFC).

Zobacz także: UFC Vegas 20: Ciryl Gane po szachach w stójce pokonał Jairzinho Rozenstruika

Tuż po zakończonym starciu, Franuz zapytany na konferencji prasowej, czy jest już gotowy przystąpić do pojedynku o najwyższe laury, pewny siebie – z uśmiechem na twarzy – odpowiedział, że jak najbardziej.

Myślę, że ludzie lubią takiego fightera, jak ja. Młody, z niewielkim doświadczeniem, ale bardzo dobrze sobie radzący. Tak, oczywiście. Jestem jedynym niepokonanym zawodnikiem w rankingu dywizji ciężkiej. Chciałbym to wszystkim powiedzieć, że jeżeli w następnych miesiącach znajdzie się dla mnie miejsce, bądź ktoś wypadnie z powodu kontuzji, to jestem tutaj. Nie ma problemu.

Ciryl Gane (8-0) odniósł się do zeszłego boju również w swoich mediach społecznościowych, gdzie zaznaczył, iż na koniec tak naprawdę liczy się wynik, a także podziękował kibicom za okazane wsparcie.

„Ogólnie przyjmując, był to świetny występ. Nie taki, który chciałem wam zaprezentować, ale ostatecznie wracamy do Paryża ze zwycięstwem. Zrobię co tylko w mojej mocy, by następnym razem było lepiej. Dziękuję wszystkim za to niesamowite wsparcie.”

Źródło: YouTube/UFC – Ultimate Fighting Championship, Instagram/Ciryl Gane