Ciryl Gane zdeklasował rywala przed swoją publicznością. Sergei Spivac nie miał nic do powiedzenia w walce.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Francuz nie ukrywa, że toczenie walki w swoim mieście dało się we znaki. Mimo to postawił krok w kierunku realizacji założonego celu:

Nie będę kłamać – Czułem presję i chciałem się dobrze pokazać. To nie mecz piłki nożnej. Jest inaczej. Emocje się różnią. Trochę się bałem i czułem się przytłoczony. Miałem dziś misję – zabłysnąć, bo chcę znów zawalczyć o pas. To mój wyścig i dopnę swego. Czekaliśmy na wielkie starcie dwóch GOATów. Może odejdą na emeryturę. Dla mnie byłaby dobra opcja. Zobaczymy.

przyznał.

Zobacz również: UFC wróci do Polski? Jest deklaracja organizacji

„Bon Gamin” przegrywał jedynie z Francisem Ngannou (17-3) i Jonem Jonesem (27-1). Odprawienie Mołdawianina przed czasem było powrotem po porażce z „Bonesem.

źródło: mmajunkie | fot. mmajunkie