Topowy zawodnik UFC dywizji półśredniej – Leon Edwards był zestawiany z „idącym jak burza” Khamzatem Chimaevem dotychczas dwukrotnie, jednakże z różnych przyczyn do tego pojedynku finalnie nie doszło.
Prezes amerykańskiego giganta – Dana White po dwóch nieudanych próbach, momentalnie zapowiedział, iż organizacja będzie się starać ponownie ich zestawić. Wygląda na to, że 51-letni promotor wywiązał się ze swoich słów. Potwierdził portalowi MMA Junkie, iż starcie Leona Edwardsa (18-3) z Khamzatem Chimaevem (9-0) posłuży jako main event wydarzenia zaplanowanego na 13 marca. Na ten moment nieznana jest jeszcze lokalizacja tejże gali.
Zobacz także: Cody Garbrandt chciałby w kwietniu zmierzyć się z Jose Aldo
Brytyjczyk po raz ostatni widziany był w oktagonie UFC, w lipcu 2019 roku. Skrzyżował wówczas rękawice z byłym czempionem wagi lekkiej – Rafaelem dos Anjosem (30-13) i po 25-minutowej batalii, ostatecznie zwyciężył przez jednogłośną decyzję sędziów.
Jego oponent – „Borz” przebojem wdarł się do największej organizacji MMA na świecie, demolując po drodze wszystkich, napotkanych przeciwników. Swój ostatni pojedynek stoczył we wrześniu zeszłego roku, gdy zmierzył się z amerykańskim weteranem, Geraldem Meerschaertem (31-14). Walczący pod flagą Szwecji zawodnik nie dał mu większych szans, kończąc go po zaledwie 17. sekundach od rozpoczęcia walki.
Źródło: MMAjunkie