Diego Sanchez po raz pierwszy zabrał głos w mediach w sprawie zbliżającego się pojedynku z Donaldem „Kowbojem” Cerrone.

Diego Sanchez zmierzy się z Donaldem Cerrone już 8 maja. „Nightmare” uważa, że pokonując „Kowboja” – wyśle go na emeryturę.

Pojedynek ten, prawdopodobnie będzie pożegnalną walką Sancheza, dlatego – jak twierdzi, jest bardzo zmotywowany, żeby pokonać swojego byłego klubowego kolegę.

Po prostu zobaczycie mnie w najlepszej wersji, a nie wiem, w jakiej formie zamierza być Cerrone, ale mnie zobaczycie w najlepszej możliwej. Wyjdę tam i użyję wszystkiego, co mam, wszystkich moich umiejętności, wszystkiego, czego nauczyłem się podczas tej kariery i pod koniec tej kariery, naprawdę to ostrze jest naostrzone. Mam zamiar o siebie dbać i poprawnie się poruszać. Zamierzam się tam poruszać płynnie. Sprawimy, że to gówno będzie wyglądało łatwo. Kowboj, myślę, że może planować skończyć ten kontrakt, który podpisał na 5 walk, gdy dostał ofertę na walkę z Conorem McGregorem, ale, jako, że ja jestem gotów na emeryturę, niech Kowboj także szykuje swoją dupę na emeryturę. On jeszcze nie wie, ale dla mnie to prawdopodobnie także będzie ostatnia walka w karierze.

„Nightmare” twierdzi, że jest świadomy bycia skreślanym przez wielu obserwatorów sceny MMA oraz ekspertów. Nie zniechęca go to, a wręcz przeciwnie – czuje się niesamowicie zmotywowany, aby zwyciężyć ostatnią walkę w karierze i ukarać „Kowboja” za gadanie głupot.

Więc jestem bardzo podekscytowany tą walką z Kowbojem i jestem piekielnie zmotywowany. Chcę tam wyjść i skopać mu dupę. Chcę mu to dać, chcę przynieść mu walkę. Kiedy trenujesz do pożegnalnego pojedynku, traktujesz to gówno bardziej poważnie, dlatego, że wiesz, że to twoja ostatnia okazja na pokazanie czegoś.

Diego Sanchez to prawdziwy weteran oktagonu największej organizacji MMA na świecie. Dla UFC stoczył aż 32 walki, karierę tam rozpoczynając w kwietniu 2005 roku. Podobnie sytuacja wygląda z jego najbliższym rywalem, który w klatce organizacji dowodzonej przez Danę White’a pojawił się 37 razy. Co ciekawe, po raz pierwszy miało to miejsce dopiero w 2011 roku.

Zobacz także: Francis Ngannou wysyła wiadomość do Jona Jonesa: „Przygotuj się na największe wyzwanie w swoim życiu”

źródło: bjpenn.com