Arek Wrzosek nie przebierał w słowach na temat jednej z wypowiedzi Michała Kity. Oberwało się także managerowi „Masakry”…

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

W rozmowie z portalem Fightsport.pl Arkadiusz Wrzosek odniósł się do zaczepek medialnych ze strony weterana sceny MMA, Michała Kity. Nawiązał do jednej z wypowiedzi „Masakry”, który na początku lipca skwitował w kilku niepochlebnych zdaniach sytuację w wadze ciężkiej KSW, pisząc na swoim facebookowym profilu m.in. tak:

„Później się kibice dziwią, jak to jest, że np. Artur Szpilka, Arek Wrzosek czy Szymon Bajor (ku przypomnieniu, pierwszy i jedyny w historii zawodnik co zrobił medialną kupę, przyznając się na wizji ,że nie zawalczy ze mną bo się boi) mówią w mediach, że mogą walczyć z każdym z rankingu i do tych walk nie dochodzi! Zdejmijcie z nich ten „parasol ochronny” i możliwość wybierania sobie przeciwnika a szybko zweryfikuje się czy prawdziwy wojownik czy medialny pozer?!”

Zapytany o wyzwanie skierowane do m.in. do niego, Wrzosek powiedział:

Ja już też nie chcę tego komentować, jemu coś się chyba pomyliło. Byliśmy razem w szatni na lutowej gali. Był dla mnie bardzo miły, gadaliśmy coś sobie, nawet się wymienialiśmy odżywkami. Nagle on pisze, kur*a, że ja jestem jakimś pozerem m.in. i gdzieś tam się spie*dala do mnie. Czy jego managerowi, który go pewnie pchnął do tego żeby tak napisał w moją stronę, pieniędzy brakuje, czy co… (…) On pisze tym swoim zawodnikom, ku*wa, posty na Instagramie i tutaj się pomylili. Niech sobie piszą o kim chcą, wyzywają kogo chcą, ale ode mnie – że tak powiem – niech się odstosunkują, bo to takie wkurzające jest. Ja sobie po prostu trenuję, szykuję się do walki, to po c*uj się do mnie spie*dala jeden z drugim.

Druga sprawa, że tam Michał Kita coś gada, że mnie prowadzą za rękę w KSW. Rok czasu jeszcze nie minął od mojej pierwszej walki w KSW, rok czasu trenuję, a on już, wiesz, do mnie startuje. Niech spojrzy w swój rekord, bo ja spojrzałem, to z pięciu pierwszych walk zrobił trzy z debiutantami, jeden miał ujemny rekord. A on mówi, że ja jestem prowadzony, podczas gdy ja miałem trzy walki, jedną z debiutantem, a pozostałe dwie z zawodnikami z dodatnimi rekordami, którzy wcześniej wygrywali z innymi, z większym rekordem. Także nie wiem, dla mnie to debil i tyle, że mnie nazywa pozerem. Ja jestem pozerem? To spójrz w mój rekord, na moją karierę…

Tak napisał, bo szuka sobie walki, nikt mu nie chce dać, to szuka na siłę.

skwitował Arek.

Czy może to być początek medialnej rozgrywki, której ukoronowaniem będzie walka Kita – Wrzosek? Oczywiście, trudno to wykluczyć. Póki co jednak, najgłośniejszym echem odbija się konflikt między „Masakrą” a Szymonem Bajorem i to zapewne w stronę tego starcia pójdzie organizacja KSW.

Zobacz także: #Weryfikacja – Michał Kita drwi z Bajora

źródło: YouTube/Fightsport.pl