Aktualny tymczasowy mistrz UFC wagi ciężkiej – Tom Aspinall, zarzuca innemu topowemu zawodnikowi, że ten unika pojedynków. Wywołany do tablicy Ciryl Gane odpowiada na zaczepki Anglika.
Odkąd Tom Aspinall (14-3) sięgnął po tymczasowe trofeum UFC, nieustannie czeka na kolejną walkę. Na celowniku przez długi czas miał przede wszystkim Jona Jonesa (27-1), jednakże gdy widział, że druga strona nie przejawia entuzjazmu, zaczął nieco odpuszczać. Obecnie wciąż powtarza, iż chętnie ponownie spotkałby się z Curtisem Blaydesem (18-4), jednakże na szczycie jest jeszcze jeden fighter, który ostatnimi czasy nie jest zupełnie aktywny. Chodzi o Ciryla Gane’a (12-2), ktoremu Anglik zarzuca unikanie konfrontacji.
Kilkukrotnie mnie odrzucił, a nie jestem jedynym zawodnikiem, którego omija. Nie jestem też pierwszym, przed którym ucieka. Niech ludzie to zobaczą. Dostałem walkę z Pavlovichem, bo Gane jej nie przyjął. Uciekł od Pavlovicha, a następnie od Curtisa Blaydesa. Blaydes przecież otwarcie o tym mówił. Pytam go o starcie od lat i bez odzewu. Potem pytałem jeszcze o Paryż, bo próbowaliśmy do tego doprowadzić, ale on nie chciał. Zobaczymy, co UFC będzie chciało zrobić.
powiedział Aspinall, goszcząc w programie The MMA Hour.
Zobacz także: Aspinall dotknął Jonesa na powitanie. Ten stanowczo zareagował [WIDEO]
Do wypowiedzi Anglika szybko ustosunkował się sam główny zainteresowany. Gane twierdzi, że to, co powiedział Aspinall całkowicie mija się z prawdą. Ponadto, wyraził także chęć podjęcia z nim rękawic.
.@AspinallMMA, I never, ever say no to any challenge or any opponent.
— Ciryl Gane (@ciryl_gane) April 9, 2024
Blaydes was never an option.
They said Pavlovich, I said yes.
Don't worry, I'll see you in September, stop tripping 📍@Mickmaynard2 @danawhite
„Tom, nigdy przenigdy nie odmawiam wyzwania ani żadnego przeciwnika. Blaydes nigdy nie był opcją. Mówili o Pavlovichu i to przyjąłem. Nie martw się, do zobaczenia we wrześniu. Przestań bredzić.”
Źródło: MMA Fighting, X/Ciryl Gane, fot. Josh Hedges/Zuffa LLC, Getty Images