Znany z ciężkich pięści Drew Dober, który odniósł w tym roku trzy zwycięstwa w organizacji UFC – wszystkie przez nokauty – upatrzył sobie dwóch przeciwników, z którymi chciałby się zmierzyć w 2023 roku.
Gdy podczas ostatniej gali UFC w tym roku, która odbyła się 17 grudnia – Drew Dober znokautował Bobby’ego Greena, znalazł się tym samym na wąskiej liście zaledwie trzech zawodników, którzy w 2022 roku wygrali trzy pojedynki, zaraz obok aktualnego mistrza kategorii średniej – Alexa Pereiry. W przeciwieństwie natomiast do Brazylijczyka, Dober wszystkie walki rozstrzygnął nokautami.
Doskonały 2022 rok dla Amerykanina sprawił także, że ten powrócił do rankingu kategorii lekkiej UFC i znajduje się tam aktualnie na 14-stej pozycji. Z kim, wobec tego, chciałby się w kolejnym pojedynku zmierzyć jeden z najmocniej bijących lekkich na świecie?
Jeśli mnie szczerze zapytacie, z kim chciałbym walczyć w kolejnej walce? To Charles Oliveira i Islam Makhachev. Najlepsi na świecie. A teraz, kogo dostanę? Kogo mogę dostać, niesie zupełnie inną odpowiedź, więc będę najbardziej realistyczny, jak to możliwe. Szczerze, mogę się iść wymieniać ciosami z kimkolwiek w kategorii lekkiej i chcę wiedzieć, z kim ludzie chcą mnie zobaczyć w walce.
W międzyczasie, wyzwanie Amerykaninowi rzucił znajdujący się na 10 miejscu w rankingu – Jalin Turner. Dober podszedł do rzuconych mu rękawic za sprawą Twittera z pewną rezerwą, choć wcale nie wyklucza potencjalnego pojedynku z „Tarantulą”.
Widziałem to, ale każdy jest chętny na Twitterze. Każdy chce być zawodnikiem do momentu, kiedy muszą być zawodnikiem. Kto wie?
Uważam, że Jalin Turner jest niezłym wyzwaniem, ale chciałbym zawalczyć z Michaelem Chandlerem, Rafaelem Fizievem, jestem tutaj dla wojen oktagonowych. Jestem tu, by dawać najlepsze pojedynki.
Z takiego podejścia do pojedynku – Dober jest znany nie od dziś. Wiemy już, że w przeszłości zdarzało mu się odrzucać walki, gdy dostawał propozycje rywali, z którymi starcie mogłoby być nudne dla publiczności. Amerykanin preferuje dawać fanom to, czego oczekują – ciężkich wymian w stójce mocnymi ciosami, kickbokserskie pojedynki toczone na nogach.
Dober został także zapytany o potencjalne starcie z Paddym Pimblettem, który także wykręcił rekord 3-0 w oktagonie UFC, choć w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach. Drew twierdzi jednak, że UFC nie dopuści do takiego pojedynku i będzie chronić swoją kurę znoszącą złote jaja.
Jest dojną krową. On jest kimś, kogo będą chcieli utrzymać w UFC najdłużej, jak to możliwe, a ja jestem znany z zabijania hype’ów. Zostawia szczękę wystawioną ku górze na zbyt długi czas. Jego jiu-jitsu jest oczywiście problemem. Coś jak Bobby Green, ma styl, który jest trudny do rozczytania, więc mógłby wygrać pierwszą rundę, ale znalazłbym tę szczękę.
Zobacz także: Khamzat Chimaev poirytowany swoją obecną sytuacją: „Nikt nie chce walczyć. J*bać ich”
źródło: mmafighting.com