Francis Ngannou (11-2) ostatnio był widziany w oktagonie na styczniowej gali UFC 220. Olbrzym wagi ciężkiej reprezentujący Francję i Kamerun stoczył pojedynek o pas dywizji królewskiej UFC ze Stipe Miociciem (18-2).

Nie wszystko jednak poszło po myśli Predatora. Ngannou od początku szukał nokautu, zarzucił mistrzowi przerażająco szybkie tempo, wkładając pełną moc w każde wyprowadzone uderzenie. Zawiodła jednak kondycja co dało Miocicowi okazję i przestrzeń do mądrej pracy z boksem i zapasami, by ostatecznie zamęczyć wyczerpanego Predotora i wygrać przez jednogłośną decyzję sędziów. 

Po tym, jak walka o pas na gali UFC 220 dla Ngannou nie przebiegła zgodnie z planem, on sam wierzy, że nie popełni znów tych samych błędów i w kolejnej walce wprowadzi zmiany w swojej grze. Już 7 lipca na gali UFC 226 zobaczymy Predatora w starciu z innym posiadającym ciężkie ręce zawodnikiem Derrickem Lewisem (19-5, 1N/C).

Ngannou w wywiadzie dla MMAjunkie.com ogłosił, że ma zamiar walczyć mądrzej niż w starciu ze Stipe. Planuję zastawić pułapki, zwabić rywala na odpowiednią pozycję, a następnie uderzyć.

Wiele rzeczy pomieszało się w trakcie tamtej walki. Próbuję się upewnić, że to się nie powtórzy.

stwierdził Ngannou.

Jestem kolejnym wielkim gościem, zamiast iść naprzód, będziemy mądrzejsi i wrócimy do Francisa sprzed ostatniej walki. Muszę obserwować przeciwnika, troszkę mu odpuścić, dać mu podejść, a gdy tylko nadarzy się odpowiednia okazja, wykorzystam ją.

wyjawił swój plan na kolejną walkę Predator.

Francis został również zapytany o swoje przyszłe plany rewanż ze Stipe Miocicem i wymarzony pas UFC.

Chcę jedno i drugie. Chcę pasa, chcę rewanżu przeciwko Stipe. Nieważne, co się stanie. Chcę to naprawić.

zakończył krótko Ngannou.

Źródło: MMAjunkie.com