Były mistrz kategorii lekkiej organizacji UFC oraz prawdziwa legenda MMA – Frankie Edgar od dawna powtarza, że starcie na gali UFC 281 z Chrisem Gutierrezem będzie jego ostatnią w karierze potyczką. Amerykanin podał powody takiej decyzji.

Już za półtora tygodnia, będziemy mieli okazję po raz ostatni ujrzeć Frankiego Edgara w akcji, gdy w czasie UFC 281 w Madison Square Garden, podejmie Chrisa Gutierreza. Legenda MMA niebawem skończy 41 lat i – jak uważa sam „The Answer” – powinien się teraz skupić na innych rzeczach.

Złożyło się na to wiele rzeczy. Trochę też fakt, że te walki nie toczyły się ostatnio po mojej myśli na to wpłynął. Moje ciało, starzeję się. Czuję się świetnie. W trakcie obozu, jestem osobą o bardzo silnym umyśle, dlatego mam zawsze świetne obozy. Zawsze czuję się dobrze, ale ciało zbiera żniwo przez tyle lat kariery, dlatego chcę iść dalej i zobaczyć, co będzie dla mnie następne.

– powiedział były mistrz UFC portalowi MMA Fighting, dodając:

Wiem, że nie mogę walczyć wiecznie. Mógłbym zdecydowanie wydłużyć to na kilka kolejnych lat prawdopodobnie, ale wtedy nie dowiem się, jaki jest kolejny rozdział mojego życia. Myślę, że jestem trochę samolubny w tym, co robię, próbując ciągle gonić to wszystko, a mam przecież rodzinę i dzieci, które także mają swoje cele. Chcą, abym był z nimi i miał możliwość wysławiania się w poprawny sposób, żeby mój rozum działał dobrze. Uważam, że to prawdopodobnie najlepszy czas.

Edgar uważa, że obrażenia mózgu, jakich doznają zawodowi sportowcy zawsze były faktorem, który miał z tyłu głowy.

Zdecydowanie zawsze masz to z tyłu głowy. Tak naprawdę zawsze słyszysz rozmowy o tym w sportach, szczególnie w naszym sporcie, ale też ogólnie we wszystkich sportach. To nie jest tak, że coś zauważyłem, że teraz stałem się zapominalski czy bełkotałem, ale nie wiem, czy to tak działa. Czy to się stanie pewnego dnia, że się obudzisz i będziesz tym naznaczony, czy dochodzi do tego stopniowo? Kto wie. W następnym tygodniu skończę 41 lat, uważam, że jestem w pewnym sensie spójny, może nie najbardziej, ale uważam, że wystarczająco dobrze, aby wieść dobre życie.

Frankie Edgar w swojej karierze walczył w trzech dywizjach wagowych. Choć pas zdobył jedynie w lekkiej, próbował swoich sił naprzeciwko ówczesnego czempiona dywizji piórkowej – Maxa Hollowaya, jednak nie podołał, ulegając jednogłośną decyzją. Następnie, Amerykanin zdecydował się przejść do wagi koguciej, jednak zaawansowany wiek nie pozwolił mu już na osiągnięcie wielu sukcesów.

Zobacz także: Poza Jotką pracę w UFC stracili także m.in. Cirkunov, Latifi oraz Askarov? Weryfikujemy masowe zwolnienia

źródło: mmafighting.com

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.