Były mistrz wagi półśredniej UFC Georges St-Pierre przyznaje, że nigdy nie był fanem walk. Kanadyjczyk przyznał, iż nienawidził tego robić.

Georges St-Pierre (26-2) jest uznawany za jednego z najlepszych zawodników wszech czasów, więc tego typu komentarze z jego strony mogą wydawać się nieco zaskakujące. Kanadyjczyk w wywiadzie udzielonym dla Complex wyznał, że stres towarzyszący pojedynkowi i upokorzenie związane z potencjalną przegraną sprawiają, że samo walczenie jest bardzo trudne.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl– legalnego polskiego bukmachera.

Nie lubię walczyć. Nienawidzę tego. To jest nie do zniesienia. Uczucie stresu. Niewiedza, czy zostaniesz upokorzony, czy może stanie ci się krzywda. To jest takie trudne.

St-Pierre dodał, że tak długo walczył w MMA, ponieważ lubił wygrywać swoje pojedynki i podobało mu się uczucie zwyciężania.

Ale kiedy wygrywasz walkę, to naprawdę jest tego warte. Im większe ryzyko, tym większa nagroda. Więc dlatego to zrobiłem. Nie dlatego, że uwielbiam walczyć. Ja kocham wygrywać.

podsumował Kanadyjczyk.

GSP swój ostatni pojedynek stoczył na gali UFC 217, gdzie pokonał Michaela Bispinga (30-9). W ostatnich latach były rozmowy o potencjalnym powrocie Kanadyjczyka do oktagonu na walkę z Khabibem Nurmagomedovem (29-0), ale nigdy do tego nie doszło.

Zobacz także: Usman vs. Masvidal 2 walką wieczoru UFC 261 – gali organizowanej przy udziale publiczności

źródło: bjpenn.com